W ostatnich dniach dużo mówiło się o zagrożeniu powodziowym, zwłaszcza w miejscowościach położonych w górnym biegu Wisły. Nie obyło się bez lokalnych podtopień, zalane zostały choćby bulwary w Sandomierzu. Z kolei dziś rano główną informacją było to, że fala wezbraniowa dociera do Warszawy. Mówiła też o tym w porannych prognozach w TVN24 Agnieszka Cegielska. Nie miała jednak dobrych informacji dla tych, którzy czekają na poprawę pogody: „Wody będzie przybywać, tej z nieba w postaci deszczu, a szczególnie będzie przybywać w czasie burz, bo one też będą się pojawiać, wtedy opady będą intensywniejsze i właśnie m.in. prognozujemy je na Mazowszu, a także na wschodzie i południu, oprócz Dolnego śląska – to te miejsca, gdzie ten front będzie jeszcze dziś obecny, będą pojawiać się wyładowania, będą pojawiać się silniejsze porywy wiatru, być może nawet lokalnie opady gradu. Zachód, północny zachód, Szczecin, Trójmiasto i Polska zachodnia, także Poznań to są te miejsca, które są już po froncie, oznacza to, że jest tam spokojnie, ale inna cyrkulacja powietrza, północno-zachodnia, a więc powietrze bardziej rześkie, bo w Trójmieście maksymalnie 16 st., natomiast wschód, centrum, południe tutaj mamy od samego rana wysokie temperatury, bo 16-17 stopni, natomiast później dodamy jeszcze z dziesięć stopni”.
Później w „Dniu na żywo” mówiła, że według Niej jest mało prawdopodobne, aby wspomniana fala przekroczyła stan alarmowy, który wynosi w stolicy 6,5 metra. Ponownie przestrzegała przed możliwością wystąpienia burz, bowiem nad krajem stykają się dwie różne masy powietrza. Dotyczy to zwłaszcza południa i południowego wschodu, gdzie temperatura będzie dziś najwyższa i może sięgnąć nawet 26 stopni. Tymczasem na północy i zachodzie Polski będzie znacznie chłodniej i w okolicach Szczecina prognozowane jest ledwie 16 st., zatem różnica wyniesie aż 10 stopni. Zapowiedziała, że od środy pogoda się uspokoi, nie będzie już grzmieć, opady będą słabnąć, na zachodzie w ogóle zanikną – będzie jednak znacznie chłodniej – od 15 st. na Podlasiu przez 17 w centrum do 19 st. na Dolnym Śląsku. Nie jest to rewelacyjny wynik jak na końcówkę maja. Gdy Robert Kantereit zapytał Agnieszkę o lato, Ona odpowiedziała enigmatycznie: „Kiedy przyjdzie, to zauważymy”.



















