W środowe popołudnie i wieczór Agnieszka Cegielska opowiadała telewidzom o upalnej pogodzie, jaka od ostatniego czasu nam towarzyszy: „Jest o czym mówić, bo bijemy kolejne rekordy, 35 stopni w cieniu to już jest zdecydowanie za wysoka temperatura no i przede wszystkim Warszawa jest jednym z najgorętszych miejsc na Starym Kontynencie, nawet w Hiszpanii i Portugalii mamy niższą temperaturę, nie wspominając o południu Francji. Nic nie wskazuje na razie na to, żeby cokolwiek miało się zmienić, mamy sytuację europejską, kiedy to właśnie do Europy Środkowej, ale także na wschód i na południe od naszego kraju płyną te najgorętsze masy powietrza. Oprócz tego jeszcze widoczny front atmosferyczny, który będzie przemierzać swoją taką typową drogę z zachodu na wschód, to z kolei oznacza, że jeszcze oprócz tego będą pojawiać się burze, które mogą być gwałtowne, szczególnie, że płynie cały czas szerokim strumieniem gorące powietrze, więc zetkną się te dwie zupełnie różne masy, bo ten chłód spływa m.in. na Wyspy Brytyjskie, do Francji, Hiszpanii i Portugalii, więc cały czas ta różnica w temperaturze pomiędzy częścią Europy Środkowo-wschodnią, a Zachodnią będzie odczuwalna”.
Agnieszka podkreślała, że przed nami „kolejna trudna do regeneracji i do spania noc, bo przy temperaturze 20 stopni, kiedy pojawia się nad ranem, trudno rzeczywiście te siły regenerować, bo w mieszkaniach i w ogóle na zewnątrz przed północą mamy temperaturę powyżej 20 stopni”. Noc tropikalna czeka mieszkańców Mazur, Mazowsza i Ziemi Łódzkiej – tam wspomniana dwudziestka, na Pomorzu, Kujawach i Lubelszczyźnie 19 st., na Dolnym Śląsku, Podlasiu, w Małopolsce i Wielkopolsce 18 st., 17 st. na Ziemi Lubuskiej i 15 st. na Nizinie Szczecińskiej. Część zachodnia Polski nieco chłodniejsza, bo tam wkroczy wspomniany front, przynoszący deszcz i burze. W ciągu dnia „ten front będzie przemieszczać się dalej, do Polski centralnej i na wschód, więc przed nim ta temperatura zdąży wzrosnąć do kolejnych rekordowych wartości: 33-34 stopnie to są temperatury prognozowane w cieniu. Na zachodzie po przejściu tego frontu będzie chwila wytchnienia, to potrwa właściwie jeden dzień, kiedy te termometry pokażą 24-25 stopni, więc proszę się naoddychać na zapas świeższym powietrzem, bo już w piątek ta temperatura na zachodzie ponownie wzrośnie do 30 stopni, sobota do 33 stopni na Dolnym Śląsku, no i na przemian będą pojawiać się opady i burze”. Dla tych, którym upały nie w smak mam wiadomość, bowiem nasza ulubiona pogodynka zapowiadała, że w przyszłym tygodniu temperatury spadną poniżej magicznej granicy trzydziestu stopni.
Warto dodać, że w wieczornym paśmie na TVN24 „Dzień po dniu” dzieliła się wiedzą, jak w naturalny sposób radzić sobie z… komarami, które podobno nie znoszą zapachu wanilii i lawendy. Na koniec nie zabraknie bogatej kolekcji zdjęć z uśmiechniętą i jak zawsze urodziwą Agnieszką 🙂























