Długoterminowa prognoza redakcyjnego kolegi Agnieszki Cegielskiej, Tomasza Wasilewskiego nie pozostawia złudzeń – czeka nas wyjątkowo paskudny czas z ujemnymi temperaturami w ciągu dnia, na wschodzie nawet z dwucyfrowym mrozem, a nocami nawet poniżej -20 st.! Wszystko przez wyjątkowo niekorzystny układ baryczny, który pozwoli dość swobodnie płynąć mroźnemu powietrzu w głąb kontynentu nie tylko do nas, ale i do naszych południowych i zachodnich sąsiadów. Niska temperatura najprawdopodobniej sprawi też, że znów będziemy mieli do czynienia ze smogiem, a nasze miasta jak zwykle będą w europejskiej czołówce emisji pyłów PM10 i PM2.5.

Co czeka nas w najbliższym czasie? Nad Adriatykiem mamy potężny układ frontów z dwoma niżami – oddziela on cieplejsze powietrze które jest na południu Europy (np. w Grecji czy południowych Włoszech) od zimnej masy pochodzenia arktycznego, które dopływa nie tylko do Polski, ale także do Niemiec, Holandii, a nawet Francji. Dość „blisko” tego układu, bo na pograniczu Rosji i Ukrainy znajduje się wyż, co oznacza silny i nieprzyjemny wiatr w środkowej części kontynentu. W nocy strefa z opadami śniegu będzie powoli przemieszczać się z południa w kierunku centrum. Na północy padać nie powinno, ale tam przymrozi najmocniej: -21 st. prognozowane jest dla Suwałk, -20 w Olsztynie, -19 w Białymstoku, -14 w Trójmieście. Dwucyfrowy mróz także w Bydgoszczy (-12), Lublinie (-11) i Warszawie, jednocyfrowy w Poznaniu (-9), Krakowie, Wrocławiu (-8) i Rzeszowie (-7). Początek tygodnia zapowiada się wyjątkowo nieprzyjemnie, bo padać ma w zasadzie wszędzie i lokalnie mogą to być opady intensywne, na Podkarpaciu i w Małopolsce, gdzie temperatura będzie najwyższa (odpowiednio -3 i -4 st.) może padać marznący deszcz, zaś na północy możliwe zamiecie śnieżne. Na termometrach -6 st. na Śląsku, -7 na Ziemi Łódzkiej, -8 na Mazowszu i w Wielkopolsce, -9 na Kujawach, -10 na Pomorzu, jednak szczególnie mroźno ma być na Mazurach i Podlasiu: -14 st.
W kolejnych dniach (wtorek i środa) jest szansa na zobaczenie słońca zza chmur, większa w południowej Polsce, opady śniegu nabiorą charakteru przelotnego i nadal zimno, zwłaszcza nocami, czy na północnym wschodzie gdzie więcej niż -15 st. nie będzie. Na pozostałym obszarze od -6 do -8 stopni. W czwartek szykuje się chyba najmroźniejszy dzień w 2021 r., bo prognozowane jest od -10 do -17! Trzeba przyznać, że takiej sytuacji nie było od wielu lat.