Dziś miałem okazję odczuć, jak zmienna bywa wiosenna pogoda – na początku słoneczny i dość ciepły jak na ostatnie dni poranek, w okolicach południa zrobiło się pochmurno i wietrznie, nawet coś pokropiło, pod wieczór już popadało. Przyczyną tego był front atmosferyczny (związany z niewielkim niżem znad Bałtyku), który przechodził sobie standardową drogą z zachodu na wschód. Za jego sprawą zmieni się cyrkulacja powietrza i ciepłe powietrze z południa zostanie wyparte przez chłodniejsze z północnego zachodu. Będą regiony, w których jutro będzie nawet o 10 stopni chłodniej w porównaniu do soboty!
W nocy nie powinno padać jedynie na południowym zachodzie i częściowo w centrum. Wspomniany front da o sobie znać na wschodzie i północy i nad Bałtykiem możliwe są opady deszczu ze śniegiem. Bez mrozu, jednak będzie chłodniej niż wczoraj – około zera na Górnym Śląsku, 1 st. na Dolnym Śląsku, 4 st. na Lubelszczyźnie i Podkarpaciu, na pozostałym obszarze 2-3 stopnie. W dzień sytuacja podobna – bez opadów na południu i w centrum. Nie będzie już temperatur w okolicach dochodzących do 20 stopni, a jedynie 7 st. w Suwałkach, 8 w Białymstoku i Olsztynie, 9 w Gdańsku, Łodzi i Warszawie, 10 w Krakowie, Szczecinie i Poznaniu, 11 w Zielonej Górze. Dodatkowo zachodni wiatr może w porywach osiągać prędkość 50 km/h.
Nowy tydzień rozpocznie się deszczowo, ale zacznie robić się cieplej – w poniedziałek na zachodzie już 13-14 stopni, jednocyfrowo (do 9 st.) na wschodzie. We wtorek już pogodniej i uwaga(!) od 12 do 19 stopni. Za to środa, ostatni dzień marca powinna zadowolić wszystkich tęskniących za ciepłą wiosną, bo nie powinno padać, a na termometrach od 16 do 20 stopni!
Przypominam, że tej nocy zmienimy czas na letni, przestawiamy zegarki o godzinę do przodu. Po rozpoczęciu astronomicznej wiosny tydzień temu długość dnia będzie się wydłużać, co w kontekście takiej pogody jaka zapowiada się w środę powinno tylko cieszyć!