Nad Europą przeważają wyże, jeden jest nad zachodnią Rosją, a drugi nad Beneluksem, zawirowania i sporo opadów wprowadza niż znad Włoch, który co ciekawe „pompuje” zwrotnikowe powietrze nad Bałkany, a nawet do naszych południowych sąsiadów. Do Polski ono nie dociera, co nie oznacza, że będzie zimno. Chłód, który płynął do nas jeszcze parę dni temu jest już daleko, w okolicach Moskwy.
Nocą może popadać nad morzem, na Żuławach i w okolicach Mazur. Poza tym spokojnie i co ważne bez mrozu: trzy stopnie na Suwalszczyźnie i w Małopolsce, w głębi kraju dominować będą wartości 4-5 stopni, na Kujawach i Pomorzu Zachodnim możliwe nawet 6. Nowy miesiąc przywita nas chmurami i niewielkim deszczem na północy, być może lokalnie w Wielkopolsce, na południu i w centrum przyniesie przyjemną, wiosenną pogodę. Na termometrach całkiem przyzwoicie: 14 st. w Trójmieście, 15 w Suwałkach i Olsztynie, 16 w Białymstoku i Szczecinie, 17 w Poznaniu i Warszawie, 18 w Łodzi i Katowicach, 19 we Wrocławiu i 20 w Rzeszowie.
W poniedziałek prognozowana temperatura będzie jeszcze wyższa – bo od 16 do 21 stopni. Najcieplej ponownie nad Podkarpaciu, ale ceną za to będzie możliwość wystąpienia burz. Od wtorku więcej deszczu i zacznie się robić chłodniej: od 13 do 18 stopni, a w środę wypogodzi się, ale przy powietrzu arktycznym będzie maksymalnie tylko 8-10 stopni, jedynie na samym południu około 14.
Nie wiem dlaczego, ale tak się nieraz zdarza, że mam przeczucie pisząc notkę, że Agnieszka pojawi na antenie dosłownie parę godzin później. Tu akurat tak się zdarzyło i w pierwszy majowy poranek mogliśmy Ją oglądać, czego nie omieszkałem przegapić 🙂



















