Spora część kontynentu mierzy się z niżową pogodą – „dostaje się” Wyspom Brytyjskim, a także sporemu obszarowi od Włoch przez Bałkany i dalej aż po południowo-wschodnią Polskę, Białoruś i aż pod okolice Murmańska w Rosji. Wyże są daleko – jeden nad Turcją, drugi nad Atlantykiem. Dziś trafiliśmy w obszar pauzy, ale jutro sytuacja się zmieni, niestety na gorsze.
Ciekawe rzeczy przekazuje nocna mapa – z jednej strony 11 st. w Rzeszowie i 10 w Krakowie, 9 st. w Katowicach i Lublinie gdzie będzie padać, około 4-5 st. na zachodzie i północy gdzie nie powinno padać, ale najchłodniej ma być w okolicach Suwałk i Białegostoku, gdzie temperatura ma spaść do poziomu odpowiednio 3. i 2. stopni. Sobotni poranek będzie dobry na zachodzie, ale potrwa to krótko, bo w późniejszych godzinach pogoda tam się pogorszy, a odcinek rozpogodzeń pójdzie na wschód. Temperatury na poziomie kilkunastu stopni: 18 st. na Podkarpaciu, 17 st. w Małopolsce, 16 na Lubelszczyźnie i Ziemi Łódzkiej, 15 st. na Dolnym Śląsku, Mazowszu, w Wielkopolsce, 14 st. na Mazurach, 13 st. na Podlasiu i Nizinie Szczecińskiej, 12 st. na Suwalszczyźnie.
W niedzielę opady prognozowane są dosłownie wszędzie, najchłodniej na północnym wschodzie, tylko 11 st., w centrum i na zachodzie 15, na południu 16. W poniedziałek szansa na spokojniejszą aurę na Dolnym Śląsku, gdzie możliwe maksymalnie 16 st., a dalej padać będzie w pozostałych regionach. Od wtorku pogoda ma zacząć się poprawiać i deszcz już tylko na krańcach wschodnich.
UWAGA! Ze względu na problemy techniczne z operatorem, który umożliwiał mi transmisję streamingu – reklamacja w toku – jest mało prawdopodobne, abym mógł wykonać dla Was screeny z Agnieszką z poranków z dni 26 i 27 września br.