Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij

Do Polski zbliża się ochłodzenie

Nocą opady deszczu ze śniegiem przy temperaturze 0-1 st. prognozowane są dla północnej Polski, w centrum i na zachodzie 2 st. i deszcz, z kolei na południu najwyższa wartość 3 st., a na Podkarpaciu nawet 4 stopnie. Sobota nie będzie należała do najprzyjemniejszych pogodowo, bo przejaśnienia możliwe jedynie w na południowym wschodzie, poza tym dominować będą chmury z których będzie niestety padał deszcz ze śniegiem. Tylko 1 st. maksymalnie prognozowany jest w Szczecinie, 2 st. w Suwałkach, 3 st. Bydgoszczy, Łodzi i Poznaniu, 4 st. w Katowicach i Warszawie, 5 st. w Lublinie i Krakowie, 6 st. we Wrocławiu.
W niedzielę więcej rozpogodzeń i temperatury będą spadać – od nowego tygodnia zaczną się zimne noce z kilkunastostopniowym mrozem. Na Suwalszczyźnie -1, z kolei na Mazurach i Lubelszczyźnie +1, na zachodzie i Wybrzeżu 2-3 stopnie. W poniedziałek już bez opadów, we wschodniej Polsce maksymalnie 1 st., w zachodniej do 2-3 stopni.

Orkan Ulf przyniesie w Polsce wichurę

Dostaliście dziś po południu alert RCB? Ja dostałem – mówi on o silnym wietrze dzisiejszej nocy i w dniu jutrzejszym. Szczególnie mocno „oberwą” powiaty nadmorskie, dla których IMGW ustawiło alert trzeciego stopnia (wiatr osiągający w porywach 120 km/h). Drugi stopień będzie obowiązywać w reszcie Polski północnej, a także na zachodzie i w centrum, mocniej powieje też w Tatrach i Beskidach (do 100 km/h). Spokojniej ma być w województwach południowych, a także w świętokrzyskim, lubelskim i w południowym Mazowszu (70-90 km/h).

alerty IMGW na noc 17-18/02/2023, źródło: fakty.tvn24.pl


Wiem jak to dziwnie zabrzmi, ale polskiej zimie czegoś w tym roku brakowało i wiem już czego – nie było orkanu, bo co roku zawsze jakiś zapamiętywaliśmy, choćby Alexa czy Ksawerego. Oczywiście takie zjawiska niosą szkody i nie są niczym miłym, jednakże zaczynają się stawać swego rodzaju normą w okresie jesienno-zimowym. Warto zwrócić uwagę na to, że po okresie rządów wyżu nad Europą, teraz ster przejmą niże. Najpierw przejdzie znad Szwecji w kierunku Białorusi tytułowy Ulf, będący winowajcą całego załamania pogody, za sobą będzie „ciągnął” kolejny niż, który nie będzie już tak głęboki. Tymczasem spokojniej będzie w basenie Morza Śródziemnego, gdzie wyże zachowają kontrolę.
Nocą opady prognozowane są wszędzie, choć najmniej będzie ich w północno-zachodniej Polsce. Temperatura będzie wyrównana – w granicach 4-5 stopni, na Podlasiu minimalnie 3, a w Małopolsce nawet 6. Sobota szczególnie nieprzyjemna ma być na południu i zachodzie kraju, na pozostałym obszarze są szanse na przejaśnienia. Wskazania na termometrach wzrosną nieznacznie: 9 st. na Podkarpaciu, 8 na Dolnym Śląsku, 7 st. na Mazowszu, w Lubuskim i Wielkopolsce, 6 st. na Kujawach, Mazurach i Nizinie Szczecińskiej, na Suwalszczyźnie 5 st. I tak cytując Agnieszkę Cegielską – „będzie padało i wiało i ciśnienie będzie spadało, żeby się nam zrymowało”, a to oczywiście da niekorzystne warunki biometeorologiczne.
Niedziela ma już być spokojniejsza i nieco chłodniejsza – bowiem maksymalnie od 3 do 5 st., padać może na południu, w górach śnieg. W poniedziałek kolejna dawka opadów i temperaturowy podział – na zachodzie 7-8 st. i tam oczywiście będzie to deszcz, na wschodzie zaś od 1-3 st. i tam może pojawiać się nawet mokry śnieg.

Ciekawe przetasowania pogodowe w Europie

Pogodą na kontynencie steruje wyż, którego centrum będzie wędrowało znad Słowacji w kierunku Rumunii. Dwa niże – jeden nad Rosją, a drugi nad wybrzeżem Maroka (w przybliżeniu) sprawiają, że do całej zachodniej, środkowej Europy, a nawet do Skandynawii płynie ciepłe powietrze znad północnej Afryki. Chłód tymczasem znad północnej Rosji uderza w kierunku Ukrainy, Bałkanów, Grecji, a także części Turcji, gdzie jak wiemy doszło do potężnego trzęsienia ziemi.
W Polsce nocą nie powinno padać, a temperatura zejdzie w okolice -2 st. na Podlasiu i w Małopolsce, -1 na Śląsku i Ziemi Lubuskiej, zero na Mazowszu, Mazurach i Lubelszczyźnie, na plusie z kolei w Wielkopolsce, na Kujawach i Nizinie Szczecińskiej (1 st.), a także na Pomorzu (2 st.). W ciągu dnia najbardziej słonecznymi regionami będą południe i zachód kraju, więcej chmur na wschód od linii Wisły, warto zwrócić uwagę na temperatury, bowiem we Wrocławiu i w Zielonej Górze mają dojść do 10 stopni. W Szczecinie i Poznaniu do 8 – już dziś tyle było w stolicy Wielkopolski, z kolei 7 to maksymalna wartość dla m.in. Łodzi, Katowic i Krakowa, 6 dla Trójmiasta i Warszawy, 5 dla Olsztyna i 3 dla Białegostoku i Suwałk.
W kolejnych dniach pogoda bardziej przypominać będzie marzec, niż luty, bowiem w czwartek prognozowane jest od 5 do 11 st. ze standardowym rozkładem od północnego wschodu do południowego zachodu Polski, popadać może na Pomorzu Zachodnim, z kolei gorzej rysuje się piątek, bowiem wtedy od 5 do 10 st., ale wszędzie ma padać – no i przy takiej termice będzie to oczywiście deszcz.

Do meteorologicznej wiosny zostało 14 dni, do kalendarzowej 35. Informuję wszystkich Czytelników, że w poprzednich notkach dołączyłem zdjęcia z weekendu z Agnieszką z dni 4-5/02/2023.

Alpejski wyż sprawi, że będziemy odczuwać przedwiośnie!

Niż znad zachodniej Rosji, którego front zahaczał dziś o południową i wschodnią Polskę będzie odsuwać się w kierunku Morza Czarnego. Próżnię zacznie powoli wykorzystywać wyż, który znad Beneluksu przesunie się w kierunku Alp. Zacznie też nieco okrężną drogą puszczać do nas ciepłe powietrze znad Atlantyku. Zima wydaje się być w odwrocie, przynajmniej w czasie najbliższych kilku dni.
Nocą może popadać deszcz ze śniegiem na południu kraju, w górach oczywiście będzie to już śnieg. Najmniejsze zachmurzenie będzie na południowym wschodzie, co sprawi że na Suwalszczyźnie temperatura spadnie do -6 stopni, na Podlasiu do -5, a na Mazurach i Kujawach do -4. Łagodniejsze temperatury będą udziałem Dolnego Śląska i Ziemi Lubuskiej, gdzie 3 st., a także Wielkopolski z dwoma na plusie. Jeden nad kreską w Małopolsce i na Podkarpaciu, ale tam wystąpią wspomniane opady. W ciągu dnia mgły i zachmurzenie na zachodzie, przejaśnienia na wschodzie Polski. Termometry wszędzie pokażą dodatnie wartości, solidnie dodatnie będą choćby w Szczecinie (8 st.), Wrocławiu (7 st.), Poznaniu i Zielonej Górze (6 st.) czy Gdańsku (5 st.). Miasta Polski wschodniej takie jak Białystok, Lublin czy Rzeszów, a także okolice Łodzi, Krakowa i Warszawy będą jeszcze pod wpływem chłodniejszych mas powietrza, co przełoży się na maksymalnie 2-3 stopnie.
Taki podział z nieco cieplejszym zachodem i chłodniejszym wschodem utrzyma się również w poniedziałek, dodatkowo mogą pojawić się opady, ale przy rosnącym wpływie atlantyckiego powietrza będzie to już jedynie deszcz. We wtorek już spokojniej, z dużym zachmurzeniem, bez opadów i z temperaturą na poziomie 5-6 stopni. Więcej rozpogodzeń ma dać środa, co przełoży się na to, że prognozowane jest nawet 8 st. na Dolnym Śląsku.

Pracowity lutowy weekend Agnieszki

Nasza ulubiona prezenterka gościła na antenie przez całą sobotę, a dzięki koledze Piotrkowi uzyskałem informację, że była również dziś rano, jednak póki co skupie się na Jej wczorajszym popołudniowym dyżurze i prognozie na niedzielę. Po materiale o trudnościach w amerykańskim Bostonie, gdzie oprócz silnego wiatru miał dokuczać siarczysty mróz dochodzący do -20 stopni wspominała, że „pamięta takie dyżury, kiedy spóźnialiśmy się (do pracy), bo bramy trudno było otworzyć, bo np. ta temperatura sięgała -22 stopni, ale u nas, na Mazowszu” zatem stwierdziła, że „-11 st. w lutym to jeszcze jest taki akceptowalny wynik temperaturowy” i że mimo wszystko to o połowę mniej. Dodam, że chodziło oczywiście o prognozę na noc z piątku na sobotę.
Niestety zapowiada, że „przed nami rzeczywiście trochę więcej chłodu, bo z jednej strony mamy blisko wyż, nie mamy frontu atmosferycznego, więc nie mamy chmur, te chmury nie przytrzymają tego ciepła, to ciepło ucieka do góry i temperatura spada, a z drugiej strony – może to i dobrze, że takie niższe temperatury też się pojawiają tej zimy, bo zazwyczaj do tej pory nie notowaliśmy takich szalonych mrozów, no a -11 to też nie jest szalony mróz” – tu akurat bym dyskutował, bo dwucyfrowy mróz nie jest dobry dla nikogo, zwłaszcza dla tych, którzy muszą spędzić w nim więcej niż kilkanaście minut. Ta wartość akurat miała być udziałem Ziemi Łódzkiej, na Kujawach prognozowano -10, na Mazurach -8, na Pomorzu i południu kraju -7, na zachodzie -5,-6 stopni. „Natomiast na wschodzie w ciągu dnia termometry pokażą ujemne temperatury, ale ten mróz będzie niewielki: -2, -3 stopnie, -5 na Podkarpaciu, a na zachodzie ta temperatura będzie dodatnia, więc tak źle nie będzie”. Około zera prognozowane jest dziś dla Pomorza, Lubuskiego, 2 st. dla Pomorza Zachodniego, gdzie miały występować przejaśnienia i tu mała korekta – w Poznaniu miało być maksymalnie -1 st. i bez przejaśnień, a one są bo widzę je z okna, a temperatura tuż po 12:00 wynosi 0 st.
„W tych najbliższych dniach dobra informacja jest taka, że przede wszystkim nareszcie będziemy mieć więcej światła, bo wyż jest w kontrze do tego, czym jesteśmy zmęczeni, a do tej pory to niebo było zachmurzone, właściwie jak spoglądaliśmy na prognozy, to chmury, chmury, chmury, a my tego światła też potrzebujemy”. I tak w poniedziałek najwięcej słońca na północnym zachodzie kraju i tam nawet 4 st., w centrum -1, na południu -3, we wtorek odpowiednio 3, 1, i -2 stopnie, przy czym w górach może pojawić się śnieg, co powinno ucieszyć tych, co są na feriach. Mam pocieszenie dla wszystkich, którzy tak jak ja nie znoszą zimy – jeszcze tylko 23 dni do marca, a 44 do początku wiosny!

Będą też screeny z poranka, w którym Agnieszka wystąpiła w nieco innej stylizacji i mimo zachęcania ze strony Rafała Wojdy, aby opowiadać o wpływach wiru polarnego na pogodę w Europie nie była zbyt chętna do tego pomysłu 😉
W zamian za to podkreślała swoisty dobroczynny wpływ wyżu, który zamiast wilgoci i mgieł zapewni bardziej słoneczną aurę (powtórzyła to zresztą kilka godzin później).