I nie chodzi tu jedynie o wywalczony w pięknym stylu awans Lecha Poznań do ćwierćfinału europejskiego pucharu w piłce nożnej, co ostatni raz zrobiła Legia bodajże w 1996 roku, ale że po długiej przerwie znów mogliśmy zobaczyć Agnieszkę Cegielską, która powiedziała wyraźnie: „nadchodzi wiosna, co bardzo nas cieszy, bo na termometrach zobaczymy kilkanaście stopni i jak spojrzymy na to, co za nami, to wydawać by się mogło, że to brzmi jak żart, bo -6 stopni raczej wiosny nie oznacza, ale ponieważ opiekuje się nami układ wysokiego ciśnienia, to rzeczywiście o tej porze roku nocami ta temperatura może spadać poniżej zera i ona tak spadnie właśnie solidnie – chociaż nie wszędzie – to w ciągu dnia ten wyż nam to wszystko wynagrodzi”
Zaczynając od końca, gdzie nie będzie minusa? – na pewno na Pomorzu Zachodnim (tam do 3 st.), również na Ziemi Lubuskiej (2 st.) i w części Wielkopolski (0-1 stopień). Dalej już ujemnie, choćby na Kujawach czy w Zatoce Gdańskiej (-2 st.), na Mazurach, Mazowszu (-4 st.), czy Lubelszczyźnie i Małopolsce (-5 st.). Warto wspomnieć, że wczesnowiosenne wyże często przynoszą takie zmiany temperatur w ciągu doby, które mogą sięgać nawet dwudziestu stopni! Wynika to m.in. z tego powodu że ląd jest jeszcze wychłodzony, a długość dnia powoli się wydłuża, już za trzy dni osiągniemy równowagę, a potem noce będą coraz krótsze. Co będzie wspomnianą przez Nią nagrodą? „Na termometrach np. we Wrocławiu będziemy mieć 15 st., dodatkowo czyste i bezchmurne niebo – wspaniale, co nas bardzo cieszy, jeżeli pojawią się chmury to zupełnie niegroźne, no i temperatura bardzo przyjemna, korzystne warunki biometeorologiczne, bardzo przyjemne subiektywne odczucie temperatury”. W piątek naprawdę zapachnie wiosną, bowiem oprócz wspomnianej już stolicy Dolnego Śląska całkiem nieźle będzie też np. w Katowicach (14 st.), Szczecinie i Poznaniu (13 st.), Łodzi i Bydgoszczy (12 st.), Gdańsku (11 st.), a także w Rzeszowie i Warszawie (10 st.). W okolicach tych miast po prostu temperatury osiągną wartości dwucyfrowe.
Agnieszka zapowiada, że „sobota ma być jeszcze cieplejsza” – bowiem jedynie w Suwałkach będzie 9 st., a w Łodzi już 14 a we Wrocławiu nawet 16. „W niedzielę mogą pojawić jakieś niewielkie opady deszczu gdzieś na zachodzie kraju, też potrzebne, żeby później ta natura szybciej ruszyła. Bardzo dobre informacje mamy też na kolejny tydzień, na termometrach możemy zobaczyć nawet 18 stopni!„