Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij

Pod koniec marca wiosna się od nas wycofa!

Dziś działy się rzeczy piękne – podobno w Krakowie było 21 stopni, w Poznaniu „tylko” 17, ale i tak po tych trzech miesiącach zimna po prostu była radość, aż do mniej-więcej 17:00. Niestety układy niżowe z północy kontynentu zaczną sukcesywnie zsyłać do nas chłód, a ciepło, które do nas płynęło pójdzie nad Bałkany, Turcję i Ukrainę.
Front będzie nocą przechodził na wschód, przynosząc opady deszczu, ale padać może w całym kraju. Plus sytuacji jest taki, że na pewno nie będzie mrozu, gołoledzi i innych nieciekawych rzeczy, z którymi borykaliśmy się kilkanaście dni temu. Minimalnie 5 st. mają pokazać termometry na Suwalszczyźnie, 6 na Kujawach, Mazurach i Pomorzu, 7 w Wielkopolsce i Ziemi Lubuskiej, 8 na Dolnym Śląsku i Mazowszu, 9 na Lubelszczyźnie, 10 na Podkarpaciu i 11 w Małopolsce. W sobotę najwięcej opadów na południowym wschodzie, mogą pojawiać się okna pogodowe z przejaśnieniami, z kolei na zachodzie możliwe są pierwsze wiosenne burze. Temperatura dość wyrównana, na poziomie 12-13 st., jedynie w okolicach Krakowa, Lublina i Rzeszowa 14-15.
Niestety od niedzieli zacznie się zjazd: w ciągu dnia maksymalnie jedynie 8-9 st. na północy, na południu kraju 12-13 st. i deszczowo, w poniedziałek – idąc podobnym torem – tylko 4 st. i deszcz ze śniegiem i 6-7 st. i sam deszcz. Szczególnie paskudnie zapowiada się wtorek, gdzie przy ledwie 1 st. ma padać śnieg na Suwalszczyźnie, a deszcz ze śniegiem w centrum i na zachodzie przy maksymalnie 3-4 stopniach. I tylko na Pomorzu Zachodnim 5 st. ze spokojną aurą.

Dzisiejszego poranka na antenie TVN24 była Agnieszka Cegielska, która opowiadała o wrażeniach z oglądania i czucia zapachu kwitnących wiśni w Japonii, a akurat Ona coś o tym naocznie wie. W informacjach stricte pogodowych oczywiście wspomniała o chłodnym froncie, który „zacznie rozrabiać” i o tym, że nieuchronnie czeka nas konkretny spadek temperatury, jednakże podkreślała to, że prawdopodobnie pierwszy raz w tym roku jest możliwe ponad 20 st. w Polsce. Nie zabrakło też informacji przyrodniczych o pojawiającym się soku z brzozy, czy rosnących pokrzywach. Agnieszka przestrzegała też przed możliwymi w przyszłości przymrozkami, tym bardziej że kupiła bratki, które według obietnicy sprzedawcy mają wytrzymać do nawet -7 stopni. Przyznała także, że nie miała okazji widzieć zorzy polarnej, choć na naszej szerokości geograficznej mają okazję najczęściej widzieć ją mieszkańcy północnej Polski – a tego dnia widzowie przesyłali fotki i nagrania tego niesamowitego zjawiska, które powstaje gdy naładowane cząsteczki wystrzelone ze Słońca w przestrzeń kosmiczną zderzają się z ziemską magnetosferą. Były też zupełnie przyziemne obserwacje tego, co działo się na molo w Sopocie. Jednak ciekawie zrobiło się wtedy, gdy Agnieszka mówiła o tym, że stara się robić te zalecane 10’000 kroków dziennie, na co prowadzący pasmo Robert Kantereit stwierdził, że on jednak… woli jogę i pozycję leżącego psa, czym Ją rozśmieszył.