Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij

Pracowita majówka Agnieszki, niestety za ciepło nie będzie

Ktoś musi pracować, by odpoczywać mógł ktoś – znam dobrze to powiedzenie, zna też je z pewnością Agnieszka Cegielska, która pracowała dla nas na drugiej zmianie na początku miesiąca, zarówno w Święto Pracy (z tego dnia materiał wrzucę później), jak w Dniu Flagi. W „Faktach po południu” jednak się nie pojawiła, a miał na to wpływ choćby materiał o śmierci w wieku 63 lat redaktora Pawła Smoleńskiego, autora wielu książek i dziennikarza „Gazety Wyborczej”. Mogliśmy Ją za to zobaczyć tuż przed północą w „Dniu po dniu”.
Na samym początku się lekko skrzywiła po informacji o zdobyciu mistrzostwa świata w snookerze przez mało znanego szerszej publiczności Belga, Luca Bressela, który na pełnej szczerości powiedział, że „woli drinki niż treningi”. Tym bardziej że sama tłumaczy swojemu synowi (który odnosi sukcesy w kartingu), aby kultywować zdrowy tryb życia, a tu takie hasła. Wracając jednak do pogody, mówiła o trudnym zadaniu, które sobie zadała, by „odczarować majówkę” ale niestety „nic nie wskazuje na to, żeby było lepiej: to znaczy, w tym czasie kiedy w Trójmieście, nad morzem było zimno, to były miejsca jak Polska południowo-wschodnia, gdzie mieliśmy ponad 20 stopni – zupełnie inny kontynent – natomiast nawet tam dotrą w środę, czyli cały czas w trakcie majówki, chłodne masy powietrza. Tymczasem najbliższa noc majówkowa?! 0 st. w Olsztynie, plus 1 północny wschód, 2 st. nad morzem, 4 st. Poznań (dziękuję, Ago) i 10 st., w tych miejscach, gdzie było najcieplej – Kraków, Rzeszów”. Następnie wskazywała na to, że dzień całą sytuację wyrówna, bo nocą na Podkarpaciu czy w Małopolsce ciepło przytrzymały chmury, ale za dnia nie puszczą słońca, gdyż będzie tam front, przez co będzie tam 12-13 st., czyli mniej-więcej tyle ile w pozostałych regionach kraju, gdzie jednak błękitnego nieba zobaczymy więcej. Zażartowała, że „przy takim szaleństwie, nic tylko ubierać kolorowe kiecki” – i wskazała na swoją purpurowo-białą sukienkę. „12 st. Trójmiasto, 13 Poznań (dziękuje razy dwa), 15 Wrocław, plusem jest to, że przynajmniej będzie słonecznie w wielu miejscach, na przeważającym obszarze kraju, ale myślę, czy nad morzem, to trzeba jednak coś naciągnąć na siebie, jak babcia mówiła, coby nas nie przewiało”. Dzisiejsza impresja ze stolicy Wielkopolski jest taka – byłoby nieźle, gdyby nie te podmuchy chłodnego wiatru, bo słoneczko jest a biało-czerwone flagi powiewają na balkonach.
Co się wydarzy z biegiem tygodnia? „Kolejne dni właściwie bardzo podobne, maksymalnie 16 Wrocław, to by wyglądało bardzo dobrze np. na początku kwietnia, ale jednak początek maja już byśmy pragnęli troszeczkę więcej tego ciepełka niż 12 st. nad morzem, gdzie wiadomo, że odczuwalna temperatura i tak to jest zupełnie inna historia niż ta na termometrach”. Cóż, niesprawiedliwie pogoda podzieliła nam kontynent – u nas i nad Skandynawią wieje chłodem, a w Europie Zachodniej już były upały…