Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij

Witamy kwiecień, a wiosna się nam coś ociąga!

Wczoraj popołudniowo-wieczorny dyżur pogodowy pełniła Agnieszka Cegielska, jednak nie zagościła na antenie TVN24 w „Faktach po południu”, ani w „Dniu po dniu”. Można za to było Ją usłyszeć między blokami reklam.
„W niedzielę za naszymi oknami opady spodziewane na wschodzie, w centrum, a także na południu kraju. Pozostała część Polski z rozpogodzeniami, ale temperatura będzie umiarkowana – na północy 5-7 stopni, w centrum maksymalnie 7 w Poznaniu, 8 w Zielonej Górze, a na południu Polski od 7 do 10, 10 stopni spodziewane w Polsce południowo-wschodniej, wiatr będzie umiarkowany, mocniej powieje na północy. W poniedziałek od 0 do 6 st., wszędzie rozpogodzenia, ale dosyć chłodno, we wtorek jeszcze dodatkowo opady śniegu i ujemna temperatura na północnym wschodzie kraju. Na Podkarpaciu 2 st., w pozostałych regionach od 0 do 5 stopni”. Prognoza, którą zacytowała pokazuje nam jedno – póki co na cieplejsze dni, choćby z kilkunastostopniową temperaturą się nie zanosi.

Nasza ulubiona prezenterka dalsze informacje przekazywała również dziś (w niedzielę rano), ale ze względu na natłok pracy będę mógł szerszy materiał wstawić później. Dobra wiadomość jest taka, że cały materiał z Agnieszką w roli głównej, jeszcze z zeszłego tygodnia wstawię jutro lub pojutrze.
EDIT: Zapraszam do obejrzenia fotek w notkach z 28 i 17 marca 😀
EDIT#2: Dołączam zdjęcia z poranka z 2 kwietnia!

Dziś zima uderzyła, od jutra znów będzie cieplej!

Pobudka. Ale że śnieg leży? Wczoraj go nie było! Dobra, jest słonecznie. Około 10:00 śnieżyca że świata nie widać. Potem znów słonecznie. Znów przelotny śnieg i wietrzysko, które trwało przez pół dnia. Wieczorem spokojnie ale chłodno. Tak wyglądała dziś pogoda w Poznaniu. Późniejszą stabilizację aury m.in. w Wielkopolsce zapewniamy wyżowi, który znad Alp przesunie się w kierunku Adriatyku, co pozwoli na „wpuszczenie” ciepła z południa. I tak od skraju do skraju – dziś mieliśmy arktyczne zimno, a już niedługo znów będzie kilkanaście stopni – marzec pod koniec miesza!
Tej nocy jeszcze ściana wschodnia dostanie opady śniegu, ale generalnie wszędzie temperatury będą ujemne: -2 st. na Nizinie Szczecińskiej i w Lubuskim, -3 st. na Kaszubach i Podlasiu, -4 na Mazowszu i w Wielkopolsce, -5 na Mazurach i w Małopolsce, -6 na Górnym Śląsku. Jutro wiatr zmieni kierunek na zachodni, co sprawi, że będzie nieco cieplej, a popadać może jedynie na północnym zachodzie i będzie to już wyłącznie deszcz. Najmniejsze zachmurzenie na obszarze na wschód od linii Wisły. Termometry mają pokazać 5 st. w Suwałkach, 6 w Białymstoku i Olsztynie, 7 w Gdańsku, Łodzi i Warszawie, 8 w Katowicach i Krakowie, 9 w Poznaniu i Zielonej Górze i 10 st. we Wrocławiu.
W czwartek i piątek dominować będą nad Polską chmury, z których padać będzie deszcz, za to zrobi się znacznie cieplej: pojutrze co prawda jeszcze 7-9 st. na wschodzie, ale już 14-16 st. na zachodzie, a w piątek od 10 do 15 st. z przejaśnieniami. Dalsze prognozy zapowiadają… ochłodzenie, zatem pogodowa sinusoida trwa.

I zgodnie z obietnicą wstawiam materiał z 25 marca. Był o tyle ciekawie, gdzie w tle toczyły się rozmowy o przegranym meczu Polski z Czechami, podczas którego Agnieszka, jak sama przyznała… sprzątała sypialnie, żeby mogła się dobrze wyspać przed porannym dyżurem. Robert stwierdził, że może dobrze zrobiła aby się nie denerwować. Ona sama podkreślała, jak ciężką pracą jest bycie selekcjonerem polskiej reprezentacji piłkarskiej 😉

Pod koniec marca wiosna się od nas wycofa!

Dziś działy się rzeczy piękne – podobno w Krakowie było 21 stopni, w Poznaniu „tylko” 17, ale i tak po tych trzech miesiącach zimna po prostu była radość, aż do mniej-więcej 17:00. Niestety układy niżowe z północy kontynentu zaczną sukcesywnie zsyłać do nas chłód, a ciepło, które do nas płynęło pójdzie nad Bałkany, Turcję i Ukrainę.
Front będzie nocą przechodził na wschód, przynosząc opady deszczu, ale padać może w całym kraju. Plus sytuacji jest taki, że na pewno nie będzie mrozu, gołoledzi i innych nieciekawych rzeczy, z którymi borykaliśmy się kilkanaście dni temu. Minimalnie 5 st. mają pokazać termometry na Suwalszczyźnie, 6 na Kujawach, Mazurach i Pomorzu, 7 w Wielkopolsce i Ziemi Lubuskiej, 8 na Dolnym Śląsku i Mazowszu, 9 na Lubelszczyźnie, 10 na Podkarpaciu i 11 w Małopolsce. W sobotę najwięcej opadów na południowym wschodzie, mogą pojawiać się okna pogodowe z przejaśnieniami, z kolei na zachodzie możliwe są pierwsze wiosenne burze. Temperatura dość wyrównana, na poziomie 12-13 st., jedynie w okolicach Krakowa, Lublina i Rzeszowa 14-15.
Niestety od niedzieli zacznie się zjazd: w ciągu dnia maksymalnie jedynie 8-9 st. na północy, na południu kraju 12-13 st. i deszczowo, w poniedziałek – idąc podobnym torem – tylko 4 st. i deszcz ze śniegiem i 6-7 st. i sam deszcz. Szczególnie paskudnie zapowiada się wtorek, gdzie przy ledwie 1 st. ma padać śnieg na Suwalszczyźnie, a deszcz ze śniegiem w centrum i na zachodzie przy maksymalnie 3-4 stopniach. I tylko na Pomorzu Zachodnim 5 st. ze spokojną aurą.

Dzisiejszego poranka na antenie TVN24 była Agnieszka Cegielska, która opowiadała o wrażeniach z oglądania i czucia zapachu kwitnących wiśni w Japonii, a akurat Ona coś o tym naocznie wie. W informacjach stricte pogodowych oczywiście wspomniała o chłodnym froncie, który „zacznie rozrabiać” i o tym, że nieuchronnie czeka nas konkretny spadek temperatury, jednakże podkreślała to, że prawdopodobnie pierwszy raz w tym roku jest możliwe ponad 20 st. w Polsce. Nie zabrakło też informacji przyrodniczych o pojawiającym się soku z brzozy, czy rosnących pokrzywach. Agnieszka przestrzegała też przed możliwymi w przyszłości przymrozkami, tym bardziej że kupiła bratki, które według obietnicy sprzedawcy mają wytrzymać do nawet -7 stopni. Przyznała także, że nie miała okazji widzieć zorzy polarnej, choć na naszej szerokości geograficznej mają okazję najczęściej widzieć ją mieszkańcy północnej Polski – a tego dnia widzowie przesyłali fotki i nagrania tego niesamowitego zjawiska, które powstaje gdy naładowane cząsteczki wystrzelone ze Słońca w przestrzeń kosmiczną zderzają się z ziemską magnetosferą. Były też zupełnie przyziemne obserwacje tego, co działo się na molo w Sopocie. Jednak ciekawie zrobiło się wtedy, gdy Agnieszka mówiła o tym, że stara się robić te zalecane 10’000 kroków dziennie, na co prowadzący pasmo Robert Kantereit stwierdził, że on jednak… woli jogę i pozycję leżącego psa, czym Ją rozśmieszył.

Wiosno 2023 witamy Cię!

O 22:24 20 marca rozpoczęła się wiosna astronomiczna, a kalendarzowa zaczęła się dwie godziny później! Co prawda ma do nas wejść chłodniejsze powietrze, ale na krótko, bowiem jesteśmy w zachodniej cyrkulacji i te niże idące znad Atlantyku będą „mieszać”, ale nie będzie już takich kontrastów, jak jeszcze tydzień temu, że potrafiliśmy z 15 stopni schodzić do niemal zera.
Nocą front chłodny, ale nie jakiś bardzo aktywny przejdzie sobie od Podlasia, centrum i Małopolski w kierunku wschodnim. Będzie to już wyłącznie deszcz, na szczęście, bo temperatury będą dodatnie: 7 st. na Podkarpaciu, 6 w Małopolsce, 4-5 st. na północy i w centrum kraju, 3 st. jedynie na Suwalszczyźnie i Ziemi Lubuskiej. 21 marca, dla młodzieży Dzień Wagarowicza raczej nie będzie do takich akcji zachęcać, bowiem dominować będą chmury i będzie popadywać – być może Poznań i Wrocław się uchronią – zresztą w tym ostatnim ma być najlepiej – przejaśnienia i maksymalnie 12 st. W stolicy Wielkopolski, podobnie jak np. w Łodzi, Katowicach i Krakowie 11 st., ale w tych kolejnych miastach już warto mieć przy sobie kapotę lub parasol. Jeden stopień mniej m.in. w Gdańsku, Szczecinie czy Warszawie, jednocyfrowe wartości w Białymstoku i Olsztynie (9 st.), a także w Suwałkach (8 st.).
Możemy powoli przyzwyczajać się do temperatur na poziomie kilkunastu stopni – to dobra wiadomość. Gorsza jest taka że będzie padać. W środę po 10 do 16 st., najmniej opadów na południu, w czwartek podobnie, a na Pomorzu Zachodnim mogą wystąpić pierwsze wiosenne burze. W piątek znów pogodowy los będzie łaskawy dla południa – gdzie przy umiarkowanym zachmurzeniu będzie nawet 17 stopni, gdy na północy przy maksymalnie 11-12 stopniach o słońcu będzie można tylko pomarzyć. I aż chce się zanucić piosenkę Marka Grechuty, a we wtorek topić Marzanny, gdzie się da 🙂

Warto było czekać na ten wieczór!

I nie chodzi tu jedynie o wywalczony w pięknym stylu awans Lecha Poznań do ćwierćfinału europejskiego pucharu w piłce nożnej, co ostatni raz zrobiła Legia bodajże w 1996 roku, ale że po długiej przerwie znów mogliśmy zobaczyć Agnieszkę Cegielską, która powiedziała wyraźnie: „nadchodzi wiosna, co bardzo nas cieszy, bo na termometrach zobaczymy kilkanaście stopni i jak spojrzymy na to, co za nami, to wydawać by się mogło, że to brzmi jak żart, bo -6 stopni raczej wiosny nie oznacza, ale ponieważ opiekuje się nami układ wysokiego ciśnienia, to rzeczywiście o tej porze roku nocami ta temperatura może spadać poniżej zera i ona tak spadnie właśnie solidnie – chociaż nie wszędzie – to w ciągu dnia ten wyż nam to wszystko wynagrodzi”
Zaczynając od końca, gdzie nie będzie minusa? – na pewno na Pomorzu Zachodnim (tam do 3 st.), również na Ziemi Lubuskiej (2 st.) i w części Wielkopolski (0-1 stopień). Dalej już ujemnie, choćby na Kujawach czy w Zatoce Gdańskiej (-2 st.), na Mazurach, Mazowszu (-4 st.), czy Lubelszczyźnie i Małopolsce (-5 st.). Warto wspomnieć, że wczesnowiosenne wyże często przynoszą takie zmiany temperatur w ciągu doby, które mogą sięgać nawet dwudziestu stopni! Wynika to m.in. z tego powodu że ląd jest jeszcze wychłodzony, a długość dnia powoli się wydłuża, już za trzy dni osiągniemy równowagę, a potem noce będą coraz krótsze. Co będzie wspomnianą przez Nią nagrodą? „Na termometrach np. we Wrocławiu będziemy mieć 15 st., dodatkowo czyste i bezchmurne niebo – wspaniale, co nas bardzo cieszy, jeżeli pojawią się chmury to zupełnie niegroźne, no i temperatura bardzo przyjemna, korzystne warunki biometeorologiczne, bardzo przyjemne subiektywne odczucie temperatury”. W piątek naprawdę zapachnie wiosną, bowiem oprócz wspomnianej już stolicy Dolnego Śląska całkiem nieźle będzie też np. w Katowicach (14 st.), Szczecinie i Poznaniu (13 st.), Łodzi i Bydgoszczy (12 st.), Gdańsku (11 st.), a także w Rzeszowie i Warszawie (10 st.). W okolicach tych miast po prostu temperatury osiągną wartości dwucyfrowe.
Agnieszka zapowiada, że „sobota ma być jeszcze cieplejsza” – bowiem jedynie w Suwałkach będzie 9 st., a w Łodzi już 14 a we Wrocławiu nawet 16. „W niedzielę mogą pojawić jakieś niewielkie opady deszczu gdzieś na zachodzie kraju, też potrzebne, żeby później ta natura szybciej ruszyła. Bardzo dobre informacje mamy też na kolejny tydzień, na termometrach możemy zobaczyć nawet 18 stopni!

Pogodowe zmiany potrafią zaskoczyć nawet w ciągu kilku godzin!

Pogoda potrafi zaskakiwać – wychodząc dziś w godzinach popołudniowych do pracy, były w Poznaniu przejaśnienia i 14 st., potem zaczęło lekko popadywać, ale i tak było raczej wiosennie. Zmieniać się zaczęło ok. 20:30, kiedy zerwał się silniejszy wiatr, zaczął padać deszcz, a potem deszcz ze śniegiem. Ostatecznie po 22:00 temperatura spadła do 2 stopni, czyli w ciągu kilku godzin przeszliśmy do jesieni. Takie były moje odczucia związane z 14 marca 2023.
Skąd takie zmiany? – utworzyła się nad Europą dość ciekawa sytuacja baryczna – dwa niże znad Adriatyku i Szwecji sterują pogoda w taki sposób, że we wtorek na wschód od swojego położenia – kierowały zwrotnikowe powietrze znad Afryki m.in. do nas czy nad Bałkany, Ukrainę i Rosję, z kolei po drugiej stronie zupełnie inną, zimniejszą masę arktyczną. Niestety, przesuną się one bardziej na wschód, kierując do nas to zimno. Jedynym plusem ma być to, że zaczniemy dostawać się pod wpływ wyżu i po prostu przestanie padać. Już w prognozie na noc uderza to, że najzimniej ma być w… Szczecinie, gdzie przy -1 stopniu i opadach może być naprawdę niebezpiecznie na drogach, ale z temperaturami w okolicy zera będzie się mierzyć cała zachodnia Polska. Tymczasem w pasie od Mazur przez Mazowsze po Małopolsce, przy 2-3 stopniach możliwy „tylko” deszcz ze śniegiem. Może silnie wiać, w porywach do 60 km/h.
Środa najgorzej prezentuje się na wschodzie, bowiem tam deszcz ze śniegiem, przy maksymalnie pięciu stopniach i w zasadzie braku szans na przejaśnienia. W ciągu dnia ucieszą się mieszkańcy centrum – w okolicach Warszawy i Łodzi, ale także Olsztyna i Katowic bo tam utworzy się „okno pogodowe”, tymczasem zachód Polski znów oberwie kolejnym frontem z opadami deszczu ze śniegiem. Wyrówna się temperatura, bowiem nie przekroczy w cały kraju siedmiu stopni.
Od czwartku pogoda zacznie się poprawiać, bowiem dostaniemy się pod wpływ wyżu – w czwartek nadal tylko od 5 do 8 st. ale z większą szansą na rozpogodzenia, z kolei w piątek już sucho i będzie możliwe nawet 10-11 stopni. Przypominam – pozostał już tylko tydzień do początku kalendarzowej wiosny!

W Europie trwa walka wiosny z zimą i my jesteśmy na granicy!

Najbliższe dni zwiastują ciekawe wydarzenia pogodowe – z jednej strony maksymalnie 1 st. w Suwałkach ze śniegiem i z drugiej… 14 stopni w Rzeszowie i deszcz. Skąd taki rozstrzał, czy też bardziej fachowo – amplituda? Nad kontynentem trwa swego rodzaju walka – dosłownie! – wyż, który znajduje się na Bałtykiem pozwala na wpływ arktycznego powietrza m.in. do większej części Polski, ale także do Niemiec i Niderlandów. Tymczasem w basenie Morza Śródziemnego, we Francji, na Bałkanach, a nawet w Czechach i Słowacji w sumie wiosna się już zaczyna witać.
Ewidentne różnice będzie widać na terenie kraju choćby tej nocy – na Podkarpaciu prognozowane jest 6 st. przy braku opadów, podczas gdy na Suwalszczyźnie również będzie 6 st., tyle że poniżej zera. Ujemne wartości towarzyszyć będą zresztą mieszkańcom okolic Pomorza, Mazur (-5), czy Kujaw (-3), ale szczęśliwie tam nie będzie padać. Najgorzej przestawia się sytuacja obszaru od Lubuskiego przez środkową Wielkopolskę po Mazowsze – bo tam w okolicach zera może padać dosłownie wszystko – deszcz, deszcz ze śniegiem, mokry śnieg, krupa śnieżna – do wyboru. Z kolei na Górnym Śląsku czy Małopolsce spokojniej, bo tam przy 4-5 stopniach popada przelotnie jedynie deszcz. W ciągu dnia niewiele zmian – w Rzeszowie będzie nawet 10 st., w Krakowie, w Katowicach 8, we Wrocławiu 6 – choć w tych dwóch ostatnich przejaśnień raczej nie zobaczymy. Z kolei za linią frontu np. w Poznaniu i Warszawie 2 st. przy przelotnych opadach mokrego śniegu są one możliwe. Podobnie zresztą rysuje się sytuacja choćby w Bydgoszczy czy Szczecinie. Za to w Gdańsku i Suwałkach padać nie powinno.
W najbliższych dniach czeka nas przysłowiowe falowanie i spadanie, bowiem w piątek na północy kraju będzie maksymalnie od 1 do 3 st., a tymczasem w centrum 8, a na południu aż 14 stopni! W niedzielę pojawi się więcej rozpogodzeń, ale będzie tego koszt – już tylko 4 st. w środkowej i północnej Polsce i ledwie 7 w południowej. Najlepsze jest to, że w tej opowieści jest kolejny rozdział, bowiem w poniedziałek wiosna będzie górą i 14 stopni wróci, tyle że na południowym zachodzie Polski, w centrum i na południu będzie 7-8, gorzej, że wszędzie ma padać – w takiej sytuacji wyłącznie deszcz. Niestety to ocieplenie nadal nie będzie na stałe.

W marcu jak w garncu, czy idąc w kierunku dzisiejszego święta – kobieta zmienną jest. To jest pewna cecha, ale śmiem dyskutować, czy jest ona pozytywna. Mimo wszystko wszystkim Paniom, Czytelniczkom, a także naszej Wyjątkowej, Uśmiechniętej i Niezastąpionej Agnieszce Cegielskiej życzę wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet!

Witaj wiosno 2023 (póki co meteorologiczno)!

Rozpoczął się marzec, czyli miesiąc który ewidentnie zaczyna wprowadzać nas w wiosnę, z którą większość ma pozytywne skojarzenia – pierwsze kwiaty, dłuższy dzień, chęć zmian w życiu, niekiedy też porządki – tu już nie wszystkim to w smak, ale nieprzyjemna poprzedniczka nie chce póki co broni składać, bo nad większością kontynentu krążą chłodne masy powietrza – nie wywołują one w naszej części jakiś siarczystych mrozów, ale nocami co tu dużo mówić jest po prostu zimno, a i ślisko na drogach bywa.
I ze środy na czwartek nawet -7 st. prognozowane jest we Wrocławiu, -6 w Katowicach i Krakowie, -4 w Łodzi i Zielonej Górze, -3 w Gdańsku i Poznaniu, -2 w Bydgoszczy i Poznaniu, -1 w Olsztynie i Warszawie. Niebezpiecznie może zrobić się na północnym wschodzie, gdzie przy -2 stopniach może spaść mokry śnieg i śnieg z deszczem. W ciągu dnia wyż, który w sumie jest od nas w pewnej oddali ma nam „zgnić” co sprawi, że zwłaszcza w centrum i na zachodzie Polski będzie raczej szaro i pochmurno, na południu są większe szanse na zobaczenie słońca i tam też może być nawet 7 st., poza tym na większym obszarze kraju 5-6, jedynie na Mazurach i Suwalszczyźnie 4 st., na Podlasiu 3 st. i w tych regionach może padać deszcz ze śniegiem
W piątek z kolei nieco lepiej na północy i w centrum, bo tu możliwe przejaśnienia, a na południu z kolei pochmurno – na termometrach od 5 do 7 stopni. Gorzej rysuje się sobota, tu bowiem opady wszędzie: na zachodzie deszcz przy 5-6 stopniach, na południu deszcz ze śniegiem przy czterech, a śnieg na północnym wschodzie i tam maksymalnie tylko 2 st. Z kolei w niedzielę przy 2-3 stopniach w większości regionów będzie przelotnie padać mokry śnieg.
Cóż, dzisiaj jadąc w godzinach południowych poznańską ul. Krzywoustego, nazywaną popularnie Trasą Katowicką, pomiar temperatury na tablicy świetlnej wskazywał 7,7 st. w powietrzu i… 19 stopni przy powierzchni jezdni. O ile te okolice tej pierwszej wartości będziemy oglądać w najbliższym czasie na mapach pewnie często, o tyle na 19 st. przyjdzie nam pewnie jeszcze poczekać, jednak jest do tego z pewnością bliżej niż dalej!

Do Polski zbliża się ochłodzenie

Nocą opady deszczu ze śniegiem przy temperaturze 0-1 st. prognozowane są dla północnej Polski, w centrum i na zachodzie 2 st. i deszcz, z kolei na południu najwyższa wartość 3 st., a na Podkarpaciu nawet 4 stopnie. Sobota nie będzie należała do najprzyjemniejszych pogodowo, bo przejaśnienia możliwe jedynie w na południowym wschodzie, poza tym dominować będą chmury z których będzie niestety padał deszcz ze śniegiem. Tylko 1 st. maksymalnie prognozowany jest w Szczecinie, 2 st. w Suwałkach, 3 st. Bydgoszczy, Łodzi i Poznaniu, 4 st. w Katowicach i Warszawie, 5 st. w Lublinie i Krakowie, 6 st. we Wrocławiu.
W niedzielę więcej rozpogodzeń i temperatury będą spadać – od nowego tygodnia zaczną się zimne noce z kilkunastostopniowym mrozem. Na Suwalszczyźnie -1, z kolei na Mazurach i Lubelszczyźnie +1, na zachodzie i Wybrzeżu 2-3 stopnie. W poniedziałek już bez opadów, we wschodniej Polsce maksymalnie 1 st., w zachodniej do 2-3 stopni.

Orkan Ulf przyniesie w Polsce wichurę

Dostaliście dziś po południu alert RCB? Ja dostałem – mówi on o silnym wietrze dzisiejszej nocy i w dniu jutrzejszym. Szczególnie mocno „oberwą” powiaty nadmorskie, dla których IMGW ustawiło alert trzeciego stopnia (wiatr osiągający w porywach 120 km/h). Drugi stopień będzie obowiązywać w reszcie Polski północnej, a także na zachodzie i w centrum, mocniej powieje też w Tatrach i Beskidach (do 100 km/h). Spokojniej ma być w województwach południowych, a także w świętokrzyskim, lubelskim i w południowym Mazowszu (70-90 km/h).

alerty IMGW na noc 17-18/02/2023, źródło: fakty.tvn24.pl


Wiem jak to dziwnie zabrzmi, ale polskiej zimie czegoś w tym roku brakowało i wiem już czego – nie było orkanu, bo co roku zawsze jakiś zapamiętywaliśmy, choćby Alexa czy Ksawerego. Oczywiście takie zjawiska niosą szkody i nie są niczym miłym, jednakże zaczynają się stawać swego rodzaju normą w okresie jesienno-zimowym. Warto zwrócić uwagę na to, że po okresie rządów wyżu nad Europą, teraz ster przejmą niże. Najpierw przejdzie znad Szwecji w kierunku Białorusi tytułowy Ulf, będący winowajcą całego załamania pogody, za sobą będzie „ciągnął” kolejny niż, który nie będzie już tak głęboki. Tymczasem spokojniej będzie w basenie Morza Śródziemnego, gdzie wyże zachowają kontrolę.
Nocą opady prognozowane są wszędzie, choć najmniej będzie ich w północno-zachodniej Polsce. Temperatura będzie wyrównana – w granicach 4-5 stopni, na Podlasiu minimalnie 3, a w Małopolsce nawet 6. Sobota szczególnie nieprzyjemna ma być na południu i zachodzie kraju, na pozostałym obszarze są szanse na przejaśnienia. Wskazania na termometrach wzrosną nieznacznie: 9 st. na Podkarpaciu, 8 na Dolnym Śląsku, 7 st. na Mazowszu, w Lubuskim i Wielkopolsce, 6 st. na Kujawach, Mazurach i Nizinie Szczecińskiej, na Suwalszczyźnie 5 st. I tak cytując Agnieszkę Cegielską – „będzie padało i wiało i ciśnienie będzie spadało, żeby się nam zrymowało”, a to oczywiście da niekorzystne warunki biometeorologiczne.
Niedziela ma już być spokojniejsza i nieco chłodniejsza – bowiem maksymalnie od 3 do 5 st., padać może na południu, w górach śnieg. W poniedziałek kolejna dawka opadów i temperaturowy podział – na zachodzie 7-8 st. i tam oczywiście będzie to deszcz, na wschodzie zaś od 1-3 st. i tam może pojawiać się nawet mokry śnieg.