Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij

Ostatnie tchnienie lata?

Warto zapamiętać tą niedzielę nie tylko ze względu na to, że to ostatni dzień kalendarzowego lata, ale też ze względu na to, że po wielu dniach, które należy określić jako chłodne czy wręcz zimne, wróci przyjemna aura, odczują to zwłaszcza mieszkańcy zachodniej Polski.
Za powrót lata odpowiada wyż, który przesunął się znad Europy Zachodniej nad Bałkany, który „wypchnął” na wschód arktyczne powietrze, które spływało do nas w środku tygodnia. Do Europy Środkowej zaczęło spływać powietrze z południowego zachodu, a to kierunek bardzo korzystny, zapewniający łagodną i ciepłą pogodę. I tak rzeczywiście będzie, bo w centrum, na południu i zachodzie w ciągu dnia wręcz bezchmurnie! Umiarkowane zachmurzenie na północy i wschodzie, ale o opadach nie ma mowy. Na termometrach 18 st. w Suwałkach, 19 st. w Olsztynie i Trójmieście, 20 st. w Lublinie i Rzeszowie, 21 st. w Katowicach i Toruniu, 22 st. w Poznaniu i Szczecinie, 24 st. w Zielonej Górze i we Wrocławiu. Ciśnienie będzie blisko wartości optymalnej, a biomet korzystny, więc warto wykorzystać dzień do spacerów czy innych aktywności na dworze.
Tym bardziej warto, bowiem w kolejnych dniach będzie już chłodniej – w poniedziałek jeszcze pogodnie i od 15 st. na północnym wschodzie przez 20 w centrum i na południu, do 22 st. na Pomorzu Zachodnim, we wtorek już tylko 18 st. w centrum i 19 na Dolnym Śląsku, a na zachodzie zacznie padać. To zapowiedź niżu, który zagości nad Polską w środku przyszłego i tygodnia i ma solidnie padać, a temperatury spadną do zakresu 14-17 stopni.

Od kolegi Piotrka uzyskałem informację, że Agnieszka Cegielska prowadziła w czwartek prognozy pogody na antenie TTV w godzinach porannych, niestety nie dysponuje żadnym materiałem zdjęciowym z tego dnia.

Powiało (dosłownie) jesienią w Polsce

„Będzie wiało, będzie się działo, musimy też pamiętać, o tym że rano wiatr jest słabszy niż w ciągu dnia, bo tej siły i mocy nabiera w trakcie i dziś rzeczywiście powieje do kilkudziesięciu kilometrów na godzinę, nad samym Bałtykiem prognozujemy tylko 14 stopni, więc jak będzie wiało i padało, a nawet grzmiało, to ta odczuwalna temperatura będzie niższa o te trzy stopnie”. Wiele słów, które wypowiedziała we wtorkowy poranek Agnieszka Cegielska na antenie TVN24 nie straciło swojej aktualności. Nawet słowa o temperaturze w większości nadal się pokrywają – a jutro będzie tylko 12 st. w Suwałkach, 13 st. w Olsztynie i Katowicach, 14 st. w Białymstoku (i prawdopodobnie nad samym morzem) oraz w Krakowie, 15 st. w Trójmieście i we Wrocławiu, maksymalnie 16 st. w Poznaniu, Szczecinie i Zielonej Górze. „Do czwartku włącznie dni bardzo rześkie, takie jesienią pachnące, z większą ilością chmur, z wiatrem” – jutro silniejsze podmuchy będą towarzyszyć szczególnie na wschodzie kraju, z kolei na zachodzie spokojniej i tam większe szanse na przejaśnienia, choć de facto przelotnie może padać w całej Polsce. Warto dodać, że czeka nas bardzo chłodna noc: na Górnym Śląsku prognozowane są ledwie 3 stopnie, na Ziemi Łódzkiej 4, na zachodzie 5-6 stopni, na Pomorzu Zachodnim i Podkarpaciu 7 i najwyższa temperatura 8 st. na Pomorzu Gdańskim. We wtorek prowadzący żartował, że w pierwszych dniach tego tygodnia woda w Bałtyku będzie cieplejsza od lądu, na co Agnieszka, jako znawczyni morskiego mikroklimatu odpowiedziała: „Dzięki temu w środku zimy mamy jednak to ciepło, które Bałtyk, ta woda oddaje, więc nad samym morzem jest zdecydowanie łagodniejsza sytuacja atmosferyczna niż na przykład na południu”. Wespół z Robertem Kantereitem zachwalała też walory przyrodnicze Bieszczadów, które są podobno najładniejsze właśnie wczesną jesienią, gdy pojawiają się kolorowe liście na drzewach, a szansa na cieplejszy dzień o tej porze roku jest tam znacznie większa niż na przykład na Pomorzu Zachodnim, czy w Trójmieście.
Agnieszka próbowała nieco przykryć niezbyt ciekawą prognozę bieżącą tą długoterminową: „Przed nami perspektywa babiego lata i powrotu przyjemnych temperatur, już w najbliższy weekend na termometrach na południu Polski ponownie 20 st. i bezchmurne niebo, także nie jest tak, że to lato nas całkowicie opuściło. Od piątku sytuacja zacznie trochę się poprawiać, czyli mniej opadów, więcej rozpogodzeń, temperaturowo odczujemy to bardziej od soboty i rzeczywiście ta sobota ma przynieść zmiany, wtedy też rozpoczniemy już pod koniec tygodnia oficjalnie jesień, i więcej słońca, więcej ciepła, babie lato ma do nas zajrzeć”. I tego się trzymajmy – oby prognozowane na niedzielę 24 st. w okolicach Wrocławia się sprawdziło. Nie zabraknie też zdjęć na koniec 🙂

1) Agnieszka wchodzi spoza anteny na pierwszą prognozę pogody
2) Zostaje przywitana żartem, że „pani tak tylko tu przejazdem?”
3) Pociągnęła temat, że „przechodzi tu z bagażami”
4) Po żartach przyszedł jednak czas na prognozę pogody…
5) Po prognozie padło zdanie, że najwięcej gwiazd widać w Gdyni
6) Agnieszka myślała, że chodziło o niebo nad Trójmiastem, ale…
7) Prowadzący miał na myśli festiwal filmowy i gwiazdy kina 😛
8) To kolejne wejście antenowe z Agnieszką
9) Która podkreślała, że jeszcze nie jest tak źle z pogodą…
10) Bo znacznie gorzej może być np. w listopadzie, kiedy są krótkie dni
11) I choć do czwartku nie widać zmiany sytuacji…
12) To pod koniec tygodnia ma się ocieplić…
13) A kalendarzową jesień przywitamy ciepłą, słoneczną pogodą
14) Ta informacja z pewnością wielu ucieszyła
15) Póki co musimy uważać na silny wiatr i cieplej się ubierać
16) Jak na razie wtorkowa prognoza Agnieszki się sprawdza!

Agnieszka Cegielska w weekend odwiedziła Bydgoszcz

Agnieszka Cegielska wybrała się do Bydgoszczy, skąd w sobotni i niedzielny poranek przekazywała widzom TVN24 informacje pogodowe. Poruszała też inne tematy, opowiadając o urokach Starego Rynku w godzinach wieczornych, gdzie pojawiają się turyści i słychać wiele języków. Stwierdziła też, że nie zna drugiego takiego miasta, które byłoby tak zaprzyjaźnione z przepływającymi przez nie rzekami. Opowiadała też o rywalizacji miast o puchar Rowerowej Stolicy Polski, w której stolica województwa kujawsko-pomorskiego aktywnie uczestniczy. Zachęcała wszystkich do aktywności fizycznej, nie tylko bydgoszczan, bowiem niedzielna słoneczna pogoda sprzyjała temu na przeważającym obszarze kraju. Nie zabraknie sporej kolekcji zdjęć z naszą ulubioną pogodynką, która uśmiechu nam nie żałowała 🙂

Wyż da dobrą pogodę w niedzielę, a później ochłodzenie

Wspomniany wyż o imieniu Gaja będzie wędrować znad Niemiec w kierunku Bałkanów przynosząc naszemu krajowi dobrą pogodę, a w ciągu dnia niezłą temperaturę, sięgającą nawet do 24 stopni. Chłód zaś czai się nad Wyspami Brytyjskimi i Skandynawią i niestety przyjdzie do nas w przyszłym tygodniu.
W nocy będzie niemal bezchmurnie, co przełoży się na temperaturę, bo jak to zwykła mówić Agnieszka Cegielska, „ciepło będzie szybko uciekać do góry”. Dawno nie było takiej sytuacji, żeby w większości kraju były jednocyfrowe wartości – jedynie nad morzem będzie 10 stopni, na pozostałym obszarze chłodno: 9 st. na obszarze od Kujaw po Suwalszczyznę, 8 st. w centrum, 6-7 st. na południu. Dzień zacznie się słoneczną pogodą, po południu może zacząć padać na Wybrzeżu. Na termometrach zapachnie jeszcze latem: 24 stopnie prognozowane są w Zielonej Górze i we Wrocławiu, 23 st. w Katowicach, Krakowie, Łodzi i Poznaniu, 22 st. w Rzeszowie, 21 st. w Bydgoszczy i Lublinie, chłodniej w Trójmieście i Olsztynie – tylko 19 st., a w Suwałkach 18 st.
W poniedziałek niestety trzeba będzie zacząć mówić o pewnym słowie na „J”, bowiem zrobi się chłodno i deszczowo. Resztki ciepła zostaną nad Podkarpaciem i tam 21 st., poza tym 17 st., a na północnym wschodzie ledwie 15. We wtorek już jedynie od 15 do 18 stopni i czeka nas zmienna pogoda z dominacją zachmurzenia i przelotnym deszczem.

Dziękuje Wam, drodzy Czytelnicy, bowiem dziś pokonaliście granicę 2’000 odwiedzin! Będę dokładał starań, aby w miarę możliwości na bieżąco przekazywać Wam informacje o działalności Agnieszki :). Zachęcam do lektury bloga i komentowania!

Wreszcie więcej słońca i poprawa pogody

W weekend wpierw padało na zachodzie, a potem na wschodzie, w poniedziałek biegunem ciepła cieszyły się Suwałki, co nie jest częstym wydarzeniem, z kolei wtorek był dniem, który w wielu miejscach zaznaczył się solidnymi opadami: ulewy przeszły choćby w Kołobrzegu czy Łodzi, jesienią zapachniało też w Poznaniu, gdzie nad ranem przy padającym deszczu było ledwie 12 stopni. Co czeka nas w najbliższym czasie?
Do Polski cały czas spływają chłodniejsze masy powietrza z kierunku północno-zachodniego. Tymczasem powietrze afrykańskie dochodzi nad Półwysep Apeniński, Bałkany i do Europy Wschodniej. Niż znad Bałtyku, który dziś przynosił wspomniane opady ma iść dalej na północ, co oznacza że już w nocy może popadać jedynie nad Zatoką Gdańską, poza tym powinno już być spokojnie. Powoli zaczyna się sezon na mgły, co niewątpliwie prowadzi do nas do… kolejnej pory roku. Będzie chłodno: tylko 7 st. jest prognozowane dla Katowic, 8 st. we Wrocławiu i Krakowie, 9 st. w Lublinie, Łodzi i Poznaniu. Ze względu na mniejsze zachmurzenie nieco cieplej na północy: 10 st.w Szczecinie i 12 st. w Trójmieście. W dzień nie powinno padać, a w pasie pojezierzy mogą utrzymywać się mgły z nocy. Mimo to wielu miejscach wyjrzy słońce i wreszcie zrobi się całkiem ciepło: 21 st. prognozowane jest dla Wybrzeża, 22 st. od Kujaw po Suwalszczyznę, 23 st. na Ziemi Lubuskiej, w Wielkopolsce i na Podlasiu, 24 st. na obszarze od Dolnego Śląska przez Ziemię Łódzką po Mazowsze, najcieplej na południowym wschodzie: 25 st. na Lubelszczyźnie i 26 st. na Podkarpaciu.
W czwartek szykuje się też niezła pogoda, popadać może jedynie na Pomorzu Zachodnim i od 21 do 24 stopni, z kolei w piątek deszcz na północy Polski i tam ledwie 19 st., na pozostałym obszarze umiarkowane zachmurzenie i do 24 st. W weekend niestety ma się ochłodzić do maksymalnie 19 st., oby ta prognoza jednak się nie sprawdziła…

Wszystkich, którzy oczekują na informacje o Agnieszce Cegielskiej informuje, że pojawiła się na antenie TVN24 podczas poranka w niedzielę (mam kilka zdjęć, które zobaczycie poniżej), zagościła również wczoraj w TTV, jednak tutaj nie dysponuje już żadnym materiałem.

Lato w defensywie, weekend będzie chłodny

Tak jak warto zapamiętać, że 31 sierpnia 2019 był ostatnim dniem z upałami, tak 5 września będzie prawdopodobnie ostatnim w tym roku, w którym słupki termometrów sięgną granicy 25 st. Dziś zwłaszcza wschodnia połowa kraju będzie mogła się cieszyć całkiem przyjemną pogodą – słoneczną i ciepłą – dziś w centrum kraju nawet 26 st., na południu 25. Słynny „komfort termiczny”, czyli temperatura w okolicach 23 stopni czeka mieszkańców północnego wschodu, Mazur, Kujaw i Wielkopolski. Chłodniej nad morzem i w Lubuskim – odpowiednio 21 i 20 st., ale prawdopodobnie za takimi temperaturami w najbliższych dniach zatęsknimy. Od zachodu zmierza do nas kolejny chłodny front atmosferyczny – poprzedni zabrał upał, kolejny zabierze jeszcze więcej. Nie wydarzy się to w dźwięku grzmotów i świetle błyskawic, ba, ten front może objawić się dziś jedynie zachmurzeniem! Jutro na Pomorzu Zachodnim już tylko 17 st., na ścianie wschodniej 19 st., na Śląsku 20 st., w centrum 21. Jedynie na południowym zachodzie słonecznie, poza tym raczej pochmurno z przejaśnieniami, a na północy może popadać. W sobotę pogodnie na zachodzie, deszczowo na wschodzie i trzeba to powiedzieć – chłodno! Od 17 st. w centrum i na Dolnym Śląsku do 19 st. na Pomorzu Zachodnim. Po raz pierwszy od dawna będzie mniej niż 20 st. w całym kraju! Wygląda na to, że nieuchronnie zmierzamy do (aż mi to ciężko wymówić) jesieni. Oby przyszłe prognozy od Agnieszki Cegielskiej jakoś nam ten ból załagodziły…

Koniec upałów w Polsce

„Koniec wakacji oznacza też koniec upałów, pewnie będzie spora grupa osób, którą ucieszy ten fakt, że 35 stopni już się nie pojawi na termometrach”. Tak nowy miesiąc przywitała na popołudniowym dyżurze Agnieszka Cegielska. Co mówiła o prognozie europejskiej? „Na Starym Kontynencie szykują się zmiany, przez Polskę przewędruje front atmosferyczny i spowoduje on, że zacznie do nas płynąć zupełnie inne powietrze i na termometrach zobaczymy temperatury niższe o 10, a nawet miejscami kilkanaście stopni. Już w ogóle w Europie północno-zachodniej i zachodniej po przejściu tego frontu mamy zupełnie inną sytuację atmosferyczną, fachowcy mówią, że jest już po lecie – a to też przed nami, bo jeszcze na południowym wschodzie pojawi się troszeczkę więcej tego cieplejszego powietrza, stąd w poniedziałek termometry na Podkarpaciu pokażą 27 stopni, ale już na zachodzie kraju ta temperatura będzie dużo niższa”.
Agnieszka informowała, że już w przeciągu najbliższej doby będzie się sporo działo za naszymi oknami: „Front atmosferyczny nie dotrze na wschód, stąd tam ta noc będzie bardzo ciepła, bo 18-19 stopni, natomiast na północnym zachodzie już tylko 14. Będą pojawiać się opady i ten front będzie aktywny, więc musimy być przygotowani na to, że te burze w wielu regionach będą takie dynamiczne, będzie im towarzyszyć silny i porywisty wiatr, nie wykluczone są również opady gradu w ciągu dnia. No i dalej ta wędrówka frontu – do Polski wschodniej dotrą te chmury, dotrą też burze, właściwie chyba pod wieczór, jeśli chodzi o krańce. I temperatura: proszę zwrócić uwagę na to, co będzie się działo we Wrocławiu kontra południowy wschód, ta amplituda będzie znaczna, bo nad Polską zetkną się dwie zupełnie różne masy powietrza, stąd tak dynamicznie zmieniająca się pogoda”. W ciepłej zazwyczaj stolicy Dolnego Śląska będzie jutro ledwie 18 st. i tam raczej na słońce nie ma co liczyć, około 20 st. w deszczowej Bydgoszczy i Łodzi, 21 st. w Poznaniu i Trójmieście, gdzie również popada, 22 st. w Zielonej Górze i Szczecinie – w tym ostatnim będzie się już wypogadzać. W ciągu dnia burzowo na całej ścianie wschodniej, ale tam też cieplej: w Suwałkach 23 st., w Białymstoku 25 st., w Lublinie i Rzeszowie wspomniane 27, co pokazuje wspomnianą przez Nią różnice.
Co czeka nas w kolejnych dniach? „We wtorek od 16 do 22 st., popada na północnym i południowym wschodzie, na zachodzie i w centrum będzie spokojnie. W środę od 20 do 25 st., słonecznie, pogodnie i przyjemnie, 25 st,. maksymalnie na Pomorzu Zachodnim. W czwartek od 20 do 25, popada na północy, w centrum i na zachodzie”. W piątek po napływie kolejnej porcji chłodu, nawet dwudziestostopniowa temperatura stanie się wspomnieniem. Czy w kolejny weekend nastąpi odbicie? Jest ono możliwe, jednak jedno jest pewne – trzydziestu stopni już prawdopodobnie nie zobaczymy… Będziemy za to mogli zobaczyć dziś kolejne zdjęcia z Agnieszką w roli głównej 🙂

Prognoza od Agnieszki na początek września

„Przed nami pierwszy dzień września rekordowo gorący. Na południu Polski, w Krakowie, termometry w cieniu mają pokazać (uwaga!) 34 stopnie. A jeżeli w cieniu będziemy mieć 34, to w słońcu odczuwalna temperatura po tylu dniach gorącego powietrza wyniesie nawet 37 stopni”. Agnieszka Cegielska oprócz niedzielnego upału zapowiadała jednak też zmiany w pogodzie, bowiem nad zachodnią Europą „widoczny jest front atmosferyczny, który powoli przesuwa się z zachodu na wschód. Już niebawem na zachodzie kraju pojawi się w postaci oczywiście wyładowań atmosferycznych, no bo mamy taką dużą porcje gorącego powietrza, że te burze będą musiały się na tym froncie pojawić i będą miejscami dosyć gwałtowne”.
Mimo to noc powinna być spokojna: „Na zachodzie kraju bardzo ciepła noc, chyba momentami za ciepła, bo 20-21 st. to już jest za wysoka temperatura, wtedy też nie do końca dobrze regenerują się nasze organizmy, na wschodzie 13-14 st. więc tu będzie czym oddychać, centrum z kolei 16-18 st., 17 w południowej Polsce i gdzieś tam nieśmiało zacznie padać w okolicach Szczecina i potem ten front będzie wędrować dalej z zachodu na wschód, on nie dotrze do wielu miejsc jeszcze w ciągu dnia, m.in. do Polski wschodniej”. I tak płynnie Agnieszka przeszła do pogody na dzień: „W niedzielę za naszymi oknami słonecznie, pogodnie, chwilami niebo będzie zupełnie czyste i bezchmurne, szczególnie w pierwszej części dnia, ale będzie też bardzo gorąco, upalnie. To będzie jeden z najgorętszych dni tego lata. Na termometrach zobaczymy od 27 st. w Suwałkach do 34 st. w Krakowie i to właśnie w stolicy Małopolski będziemy mieć tą najwyższą temperaturę.”
Nasza ulubiona pogodynka na nowy tydzień zapowiedziała zmiany, będzie chłodniej, choć nie tak mocno jak jeszcze zapowiadał kilka dni temu Jej redakcyjny kolega Tomasz Wasilewski: „Już w poniedziałek będziemy mieć skrajnie różne temperatury, bo nad Polską zetkną się dwie zupełnie różne masy powietrza, kilkunastostopniowa amplituda też spowoduje, że będzie grzmiało, będzie padało, ale już od wtorku jak ten front przewędruje dalej, nastanie większy spokój, większa równowaga, ten balans, tak bardzo potrzebny, w środę od 22 do 26 st., w czwartek od 21 do 25 st. więc przed nami piękny pierwszy tydzień września. Żegnamy szalone upały, chyba za nimi płakać nie będziemy, a przywitamy piękną odsłonę wrześniowej pogody”. Akurat z tym ostatnim zdaniem bym polemizował, ale trzeba będzie przywyknąć do tego, że powoli będziemy musieli mówić o pewnym słowie na literę „J”, choć tej Pani jeszcze bym nie chciał wywoływać – a póki co cieszmy się latem! Oczywiście będą też fotki 🙂

Upał i burze – musimy być na to przygotowani

Dziś Agnieszka Cegielska mogła nieco zaskoczyć telewidzów, bowiem tym razem oglądaliśmy Ją na drugiej zmianie, zagościła m.in. w „Faktach po południu” w TVN24, w prognozie na głównym kanale TVN, w TTV i podsumowującym wtorek paśmie Dzień po dniu ponownie w TVN24, swoiście domykając klamrę.
Warto zwrócić uwagę na to, co nasza ulubiona pogodynka mówiła w pierwszym wymienionym przeze mnie programie tuż przed godziną 17:00 „Przed nami temperatury bardzo wysokie i właściwie jak sprawdzaliśmy, jak wygląda sytuacja na Starym Kontynencie to są właściwie dwa regiony, gdzie ewentualnie jutro temperatura będzie nieco niższa: to jest Londyn (23 st.) i Moskwa (21 st.), a w pozostałych regionach wszędzie 30 st. i powyżej. Bardzo gorąco, i Szwajcaria, za naszymi zachodnimi granicami na południu Niemiec 34 st., we Wrocławiu 33, więc naprawdę przed nami taki koniec lata z upalnym przytupem, bo jak sprawdzaliśmy już prognozy na ten kolejny tydzień, czyli pierwszy tydzień września, to tu już wszystko wraca do normy, czyli bardziej komfort termiczny, a nawet tak bliżej dwudziestki, a teraz temperatury rzędu 33 stopni jeszcze przez te najbliższe dni do weekendu włącznie. Najbliższa noc bardzo ciepła, na zachodzie kraju 18-20 st., centrum 18-19, wschód, no ewentualnie północny wschód tu się wyłamuje i tu będzie można troszeczkę mocniej i głębiej pospać i zregenerować siły, bo 14-15 st. Jak temperatura jest wyższa niż 18 st. to trudniej nam się śpi, natomiast mówimy o tym najchłodniejszym momencie nocy, natomiast jeszcze do północy te temperatury będą wysokie. W ciągu dnia w środę od 28 st. na północnym wschodzie do 33, no a co za tym idzie, wkroczy do Polski front okluzji, a to oznacza i burze na froncie, ale też i burze konwekcyjne, czyli burze z powodu nagrzania, więc to będzie taka mieszanka, na którą musimy być przygotowani, bo tu wszystko zdarzyć się może”. W wieczornej prognozie w TVN Agnieszka mówiła, że „wschód, północny wschód to będą te miejsca, które będą spokojne i ten front raczej do tych miejsc w ciągu dnia nie dotrze, zapewne rozpada się i zagrzmi tam później, pod wieczór”.
W kolejnych dniach „trudno będzie znaleźć jakieś miejsca, gdzie będzie ewentualnie chłodniej – w czwartek 32,33,31 st. – pamiętajmy że to są temperatury w cieniu. W słońcu odczuwalne temperatury będą zdecydowanie wyższe. Sobota od 26 do 31, niedziela od 27 do 32. Nie wiem czy Państwa to ucieszy, ale już pierwszy tydzień września zapowiada się zdecydowanie łagodniej”. Warto też dodać, że w ostatnim paśmie w TVN24 doszło do zabawnej sytuacji, bowiem okazało się, że prezenterka informacji z TVN24 BiS również wybrała kreację w podobnym do Agnieszki kolorze i prowadzący żartował sobie, że mogłyby obie Panie stanąć koło siebie. Taka mała anegdotka na koniec, choć… nie do końca, bo zostało jeszcze to, co tygrysy lubią najbardziej, czyli całe mnóstwo fotek 🙂

1) Agnieszka wita się z widzami TVN24 w „Faktach w południe”
2) Miała dobre prognozy dla wszystkich korzystających z lata
3) Nadal będzie gorąco, ale pojawią się też burze
4) Taka sytuacja utrzyma się aż do końca tygodnia
5) A z początkiem września ma się ochłodzić…
6) Agnieszka w prognozie pogody po głównym wydaniu „Faktów”
7) Tu również mówiła o „końcówce lata z przytupem”
8) Jedynie w okolicach Londynu i Moskwy jest nieco chłodniej…
9) Bo do reszty płynie ciepło – albo atlantyckie, albo kontynentalne
10) Agnieszka przestrzegała przed burzami na krańcach zachodnich
11) I tropikalną nocą, która nie ułatwia nam się wyspać
12) W dzień front powędruje dalej w kierunku centrum
13) Ale i tak niemal w całej Polsce będzie upalnie
14) Podobnie będzie też w kolejnych dniach
15) Nie mogło zabraknąć pięknego uśmiechu na koniec 🙂
16) W „Dniu po dniu” było nieco żartów z podobnego ubioru prezenterek
17) Agnieszka śmiała się że mogłaby razem stanąć z Kamilą Rachwalską
18) Później mówiła już o pogodzie, wrócił temat nocy tropikalnej…
19) Agnieszka znów przyznała, że nie jest zwolenniczką upałów
20) W przeciwieństwie do towarzyszącego Igora Sokołowskiego

Będziemy kończyć wakacje z gorącym przytupem

Tytułowe słowa, wypowiedziane przez Agnieszkę Cegielską jeszcze w środku tygodnia bardzo trafnie opisują pogodową sytuacje na najbliższe dni. Co jest przyczyną późno sierpniowej ofensywy gorąca? Odpowiada za to układ ciśnienia nad Europą, nad którą utworzył się wał wyżowy sięgający od Półwyspu Iberyjskiego aż po Ukrainę, dlatego w większej części kontynentu jest słonecznie, trochę więcej wilgotnego powietrza jest nad Adriatykiem i u naszych południowych sąsiadów – między innymi przez to przeszła w czwartek nad Tatrami ta tragiczna w skutkach burza. Zaczyna spływać coraz więcej gorącego powietrza, zatem będzie coraz bardziej sucho, a temperatura będzie również iść w górę.
Noc i poranek może być chłodniejszy choćby w Suwałkach (9 st.), Białymstoku (10 st.), czy Olsztynie (11 st.), ale na zachodzie i południu znacznie cieplej: 13 st. w Poznaniu i Lublinie, 14 st. w Zielonej Górze, Łodzi, Krakowie, 15 st. we Wrocławiu i 16 st. w Rzeszowie. Nie są prognozowane żadne opady (za wyjątkiem wysokich pasm górskich, tam mogą wystąpić nawet burze, ale nie tak intensywne jak ta czwartkowa!), a w ciągu dnia na zachodzie może być wręcz bezchmurnie. Na termometrach 25 st. na Suwalszczyźnie, 26 st. na Podlasiu, Mazurach i Pomorzu Gdańskim, 27 st. na Kujawach i Mazowszu, 28 st. w Wielkopolsce i na Ziemi Łódzkiej, 29 st. na Ziemi Lubuskiej i Podkarpaciu i upalne 30 st. na Dolnym Śląsku i w Małopolsce.
W niedzielę już upalnie – w zasadzie tylko na północnym wschodzie 26 st., poza tym 30-31 st., w poniedziałek jeszcze goręcej – na zachodzie słupki dojdą do 32-33 stopni. Od wtorku upał od Ustrzyk aż po Hel – od 30 do 34 stopni! Końcówka sierpnia pokazuje moc.

W środowy poranek na antenie TVN24 mogliśmy oglądać i słuchać Agnieszki Cegielskiej, która akurat na ten dzień zapowiadała deszczową pogodę (podkreślała że ponad 20 litrów wody na metr kwadratowo spadło na południowym zachodzie kraju), zwracała uwagę na nietypowy rozkład temperatury – cieplejszy wschód, nieco chłodniejszy zachód. Mówiła o zaletach takich wilgotniejszych dni, nie tylko dla przyrody, ale też dla alergików i przypominała, że cały czas mamy do czynienia z suszą w kraju. Co ważne sprawdziły się Jej słowa o tym, że pod koniec tygodnia zrobi się wręcz upalnie, nawet nad Bałtykiem. Był też temat nie związany z pogodą, mianowicie Agnieszka zachwalała część ekipy TVN, trenującą przed Wielkim Meczem z reprezentacją WOŚP, który jak co roku odbędzie się na początku września. Na koniec nie zabraknie zdjęć z naszą ulubioną pogodynką – wdzięku i uśmiechu jak zwykle nie zabraknie!