Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij

W kolejnych dniach spokojniej, ale nieco chłodniej

Wtorkowy poranek z pewnością ucieszył wszystkich sympatyków Agnieszki Cegielskiej, bowiem można było Jej słuchać w zasadzie aż do 13:00 na antenie TVN24. Od samego rana informowała widzów o pogodzie, zarówno tej, jaka była na początku dnia, ale także o prognozach na dalszy czas. Szczególnie podkreślała, że poprzedniej nocy i nad ranem było 16 st. w Trójmieście, co z rzadka zdarza się nawet w pełni lata, o czym zresztą przypominała w kolejnych wejściach antenowych. Prowadzący poranek podkreślał jednak, że to takie monsunowe powietrze, na co Agnieszka odpowiedziała: „No takie właśnie charakterystyczne dla krajów azjatyckich, gdzie mamy wysoką temperaturę i bardzo dużo wilgoci. Tego deszczu spadło jeszcze więcej za naszymi zachodnimi granicami, ten deszcz widoczny jest cały czas u nas w prognozach, ale też powoli zacznie to się wszystko wypogadzać, bo już na przykład piątek to ma być dzień, kiedy za oknami mamy mieć tylko i wyłącznie spokojne niebo i temperaturę do 23 st., czyli taką typową temperaturę majową, komfort termiczny”. Wspominała także, że przez kraj będzie przechodzić kolejny front atmosferyczny: „po jego przejściu jutro zachód, południe Polski i w czwartek zachód, centrum, południe to będą dni kiedy ta temperatura będzie bardziej umiarkowana, czyli nie powyżej 20 st., i nie bliżej komfortu termicznego, więc głównie 17-18 stopni, cały czas zachmurzone niebo i opady deszczu”. Układa się nam zatem nietypowa mapa, na co Ona sama zwracała uwagę: „to nie zdarza się tak często, żeby północny-wschód był cieplejszy niż regiony położone na południu Polski (Małopolska, Podkarpacie, Śląsk)”. Wygląda więc na to że w najbliższym czasie krajowy biegun ciepła będzie znajdował się w okolicach Białegostoku czy Suwałk (o ironio!), a nie jak to zwykle bywa w okolicach Wrocławia bądź Rzeszowa. Nasza ulubiona pogodynka podczas rozmów z prowadzącymi pasmo poranne komentowała też inne tematy przez nich poruszane – ubolewała nad wzrostem cen większości warzyw na bazarach i w sklepach (choć wyraźnie wskazywała tu na zeszłoroczną suszę jako główną przyczynę), czy życzyła zdrowia sześcioraczkom z Krakowa. Na koniec znów nie zabraknie zdjęć 😀

1) Agnieszka Cegielska tuż przed godziną 7:00 w TVN24
2) Jak zwykle tryskała pozytywną energią
3) To już przed godziną 8:30 po zmianie prowadzących
4) Agnieszka mówiła sporo o ciepłym powietrzu nad Polską
5) Zwłaszcza w kontekście Jej ukochanego Trójmiasta
6) Rzadko się zdarza, by ten region był jednym z najcieplejszych
7) Co także i Ją bardzo ucieszyło
9) Tutaj widzimy w komplecie cały kwartet prezenterski wtorku
9) Po prawej Marta Kuligowska i Rafał Wojda
10) Zaś po lewej stronie pojawiał się Krzysztof Górlicki
11) Jedno zaś było niezmienne – piękny uśmiech Agnieszki 🙂
12) I kolejna wspólna fotografia z wtorku

W Polsce nadal burzowo, ale ciepło

Dziś tuż po 17:00 Agnieszka Cegielska na antenie TVN24 kreśliła pogodowy scenariusz: „Kolejne dni będą takie bardzo różne, dynamiczne, na pewno będzie przybywać deszczu, ten deszcz jest cały czas potrzebny. Będą pojawiać się opady i burze, będzie ciepło bo te najniższe temperatury – zresztą noc to najlepiej obrazuje – z wynikiem dwucyfrowym, więc to będzie ciepła noc: 11 a nawet 15 stopni, jeżeli burze to w okolicach Białegostoku, pozostałe regiony spokojne. W ciągu dnia z kolei sprawiedliwie zagrzmi wszędzie, z tym że tym razem ta wędrówka frontu atmosferycznego będzie taka troszeczkę inna, bo zazwyczaj front wędruje z zachodu na wschód, tym razem przewędruje z południa na północ, a to z kolei oznacza że na przykład północ przez większą część dnia będzie cieszyć się najlepszą pogodą. No i później w kolejnych dniach temperatury bardziej umiarkowane, z tym że jeszcze we wtorek do 25 stopni na Pomorzu Zachodnim, północ kraju cieplejsza niż południe, potem 17, 19, 20, 22 także będą pojawiać się opady, będzie wilgotno, będzie zielono, będzie pachniało pięknie, natomiast upałów nie będzie i nie będzie tak, że cały czas będzie pogodnie – wręcz przeciwnie, te opady będą nam towarzyszyć”.
Po takim wstępie trudno liczyć na to, że zwolennicy gorącej i słonecznej pogody (a w Polsce jest takich wielu) raczej nie mają szans na powtórkę tego, co miało miejsce rok wcześniej. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że nie jest źle w porównaniu do tego, co było choćby tydzień wcześniej, gdy na nizinach było ledwie kilkanaście stopni, a na obszarach podgórskich padał śnieg. Tak jak przyznała Agnieszka, mamy bardzo nietypowy ruch mas powietrza nad Polską – zresztą mówił o tym rano dziś Jej redakcyjny kolega Tomasz Wasilewski. To powietrze, którym dziś oddychamy jakiś tydzień temu było nad Kazachstanem lub Iranem, a potem pchnięte północno-zachodnim wiatrem (dla nas południowo-wschodnim) przeszło m.in. przez Morze Kaspijskie i Czarne do naszego kraju – stąd jego charakter i te burze. Zatem: jutro od 21 st. w Katowicach, przez 22 st. we Wrocławiu, 23-24 w głębi kraju do 25 st. w Szczecinie, we wtorek od 19 st. w okolicach Rzeszowa przez 22 st. w Łodzi do 25 znów w Szczecinie, a w środę od 17 st. we Wrocławiu do 22 st. w Suwałkach (!). Resztę obejrzyjmy na zdjęciach, bo warto – Agnieszka jak zwykle pięknie się prezentowała 🙂

1) Agnieszka Cegielska w „Faktach po południu” 19/05/2019
2) Mówiła, że nadal będzie całkiem ciepło…
3) Ale też wilgotno, choć i dla Niej i dla przyrody to dobra wiadomość
4) To już Agnieszka w prognozie pogody w TVN
5) Tu również mówiła o dość dynamicznej pogodzie nad Polską
6) A wszystko w związku z frontem i niżem nad Polską
7) Jutro opady będą się przesuwać z południa na północ
8) Mimo to nadal wszędzie będzie powyżej 20 stopni
9) W kolejnych dniach będzie już nieco chłodniej
10) Ale opady z nami pozostaną
11) Jeszcze rzut oka na sprawdzalność prognoz
12) No i oczywiście uśmiech Agnieszki na koniec 😀

W imieniny Zofii deszczowo, a na zachodzie chłodno

Dokładnie dziś wypada połowa maja – miesiąca który powinien się kojarzyć jednoznacznie wiosennie, jednak są regiony, zwłaszcza na południu kraju, gdzie krajobrazy ze śniegiem na podwórkach bardziej przypominają zimę. W zasadzie w całym kraju dziś popada – na szczęście nie śnieg – ale szczególnie chłód odczują mieszkańcy Ziemi Lubuskiej, Dolnego Śląska i Pomorza Zachodniego, gdzie będzie tylko od 11 do 13 st. Z kolei po drugiej stronie Polski znacznie cieplej – na Podkarpaciu prognozowane jest 21 st., na Lubelszczyźnie 20, a na Podlasiu 19, za to tam możliwe są lokalne burze. Plusem takiej pogody jest to, że znacznie zmniejszyło się zagrożenie pożarowe w lasach, a zieleń drzew i łąk jakby wyładniała.

Pogoda na 15 maja 2019 r., wykorzystano dane z tvnmeteo.pl

Polska jest cały czas podzielona frontem atmosferycznym. Część zachodnia jest pod słabym wpływem wyżu znad Skandynawii – słońca nie ma zbyt wiele, a dodatkowo kieruje on zimne powietrze z północy kontynentu. Tymczasem do części wschodniej dopływa ciepłe powietrze znad Morza Czarnego. Co ciekawe strumień chłodu, który zahacza o nasz kraj płynie dalej na południe, na przykład do Włoch, gdzie mówi się o najchłodniejszym maju od dziesięcioleci, w dodatku północ Italii zmaga się z powodzią. Spore zamieszanie w tamtej części Europy czyni bowiem niż z centrum nad Grecją.
Podobny do dzisiejszego scenariusz pogodowy szykuje się w czwartek – dominować będą chmury i opady, ale lekko podniesie się temperatura – od 15 st. w okolicach Szczecina do 20 w okolicach Rzeszowa. W piątek pojawią się przejaśnienia na wschodzie i znów lekko cieplej, bowiem od 16 do 22 stopni. Dalsze prognozy zapowiadają, że ciepła masa powietrza ze wschodu „wygra” i już w weekend w całej Polsce będzie powyżej 20 stopni. Czas pokaże, czy 15 maja będzie cezurą, od której rozpocznie się ta przyjemniejsza część kalendarzowej wiosny. Zresztą wskazywała na to Agnieszka Cegielska, która mówiła w niedzielę – „byle do imienin Zofii, a potem powinno być już tylko lepiej”

Chłodniej, zimniej i deszczowo

W sobotę wieczorem czekałem na to, aby zobaczyć Agnieszkę Cegielską w prognozie w ostatnim paśmie anteny TVN24, czyli „Dniu po dniu”, ale się nie doczekałem. Był to dla mnie sygnał, że być może ujrzymy Ją w niedzielę rano. I intuicja mnie nie zawiodła, bo tak się stało.
Od samego rana właśnie Ona informowała telewidzów o przemieszczającym się froncie atmosferycznym, nierzadko na tle kamerek, pokazujących bieżący stan pogody – niestety sam jako mieszkaniec zachodniej Polski odczułem jej zmianę, widząc szarość nieba, chłód i padający deszcz. Kontrastowo wyglądały panoramy Białegostoku i Wrocławia nad ranem.
Przypominała, że takie zmiany w pogodzie mogą być efektem typowych wahań w okolicy dnia imienin Zofii (15 maja ) – „Już jutro w całej Polsce zrobi się zimno, oznacza to na przykład tylko 12 st. w najcieplejszym momencie dnia w wielu regionach, bo w Warszawie 13 na przykład, we wtorek tylko 10 na Dolnym Śląsku, to będzie 14 dzień maja. We Wrocławiu, a przecież to takie miejsce, gdzie nawet zimą jest ciepło, będziemy mieć tylko 10 st. przy silnym wietrze i opadach deszczu, więc odczuwalna temperatura będzie jeszcze niższa.”
W ostatniej swojej prognozie przed 10:30 dała wielu nadzieje mówiąc: „mam te najnowsze, świeże prognozy od Artura Chrzanowskiego. Wygląda na to, że im bliżej końca tygodnia, tym więcej ciepła i z powrotem zacznie wszystko wracać do normy, czyli typowa sytuacja – dwa dni przed imieninami, dwa dni po, czyli od poniedziałku do czwartku (niektórzy już od dziś bo na zachodzie, czy na północy kraju już dzisiaj) powiało chłodem. Jutro będzie zimno, pojutrze będzie zimno, we wtorek bardzo chłodno, tylko 10 st. we Wrocławiu, w środę 13 st., w czwartek również i od czwartku w Polsce południowo-wschodniej zacznie się robić trochę cieplej, więcej ciepła odczuwalne już w piątek, więc ten następny weekend powinien być dużo, dużo lepszy”. Wrocław przewijał się w prognozach nie bez przyczyny właśnie ze względu na to, że dojdzie do specyficznej roszady, bowiem typowe bieguny ciepła i zimna w Polsce – czyli właśnie stolica Dolnego Śląska i Suwałki – niejako zamienią się miejscami, bo w kolejnych dniach najcieplej będzie właśnie w Polsce północno-wschodniej. Tymczasem na krańcach zachodnich wszystkim miłośnikom ciepłej i słonecznej wiosny pozostaje tylko czekać… My zaś czekać nie będziemy i na koniec ujrzymy pięknie uśmiechniętą Agnieszkę 🙂

Ciepło kontra chłód i spora różnica temperatur

Dzisiejszego popołudnia znów mogliśmy na ekranach oglądać Agnieszkę Cegielską, która na antenie TVN mówiła: „Trudno powiedzieć, żeby maj nas jakoś specjalnie rozpieszczał, szczególnie ciepłem, bo deszcz który widzimy w prognozach, który pojawił się to cały czas za mało i ten deszcz jest nadal potrzebny, mogłoby być tylko trochę cieplej, a tymczasem te prognozy są bardzo rześkie”.
Tymczasem spora część Europy jest we władaniu niżów z całym układem frontów atmosferycznych, jeden z nich „będzie przemieszczać się z zachodu na wschód i na froncie będą pojawiać się nie tylko opady, ale będą pojawiać się wyładowania atmosferyczne no i to już jest taka pora roku, taki czas, kiedy te burze mogą być gwałtowniejsze. Oprócz tego nad Polską zderzą się dwie zupełnie różne masy powietrza i tak jeszcze Polska wschodnia przed frontem będzie w tej ciepłej masie, stąd dosyć duża różnica w temperaturze”.
Będzie to widoczne już w nocy, kiedy to na południu jeszcze chmury z deszczem nie dotrą i tam ma być najcieplej – 10 st. w Małopolsce (choć równie ciepło będzie też na Ziemi Łódzkiej), 9 st. na Podkarpaciu. Poza tym 8 st. na Mazowszu i Dolnym Śląsku, 7 st. w Wielkopolsce, 6 st. na Ziemi Lubuskiej i Kujawach, 5 st. na Pomorzu i Mazurach, 4 st. na Suwalszczyźnie. Widać wyraźnie, że na północy kraju będzie znacznie chłodniej. Agnieszka mówiła, że w dzień „po przejściu frontu poprawią się warunki biometeorologiczne, stąd powinny być neutralne, ale proszę też zwrócić uwagę na różnice w temperaturze, tylko 12 st. w najcieplejszym momencie dnia w Trójmieście kontra 21 st. w Polsce południowo-wschodniej, tylko to 21 st. będzie odczuwalne jako wyższa temperatura, a to 12 st. na Bałtykiem będzie odczuwalne na poziomie 9 stopni.” Ona, jako osoba związana z Pomorzem, wie co mówi. Niedziela zapowiada się burzowo, zwłaszcza w centrum i na wschodzie, spokojniej na północy i zachodzie, ale tam chłodniej i również tam popada. Oprócz wspomnianych 12 st. w Trójmieście prognozowane jest 13 st. w Bydgoszczy i Szczecinie, 14 st. w Poznaniu i Zielonej Górze, a im dalej na wschód tym cieplej: 17 st. w Łodzi, 18 st. w Krakowie, 20 st. w Białymstoku i Suwałkach i wspomniane 21 st. w Rzeszowie. Wiatr będzie zmieniać kierunek z południowo-wschodniego na północno-zachodni.
To niestety w kolejnych dniach zwiastuje ochłodzenie: „W poniedziałek od 12 do 15 stopni, burzowo miejscami na północnym, południowym wschodzie kraju i już bardziej rześko w całej Polsce, nie chcemy używać słowa że zimno (choć tak powinno się to określić-przyp. aut.), ale ciepło też nie będzie, we wtorek od 13 do 16, środa i czwartek też chłodne, chociaż już coś drgnie gdzieś tam na południu, na południowym wschodzie kraju powinno być cieplej”. W pewien sposób tradycji stanie się zadość bo idą dni Serwacego, Pankracego i Bonifacego, czyli słynnych „zimnych ogrodników”, zatem w zasadzie chłód nie powinien nas dziwić.

Obiecałem kilka dni temu uzupełnienie zdjęć z występu Agnieszki z dnia 9 maja, co dziś też czynie (za małe opóźnienie przepraszam) i oczywiście nie zabraknie materiału dziś 🙂

Wchodzimy w czas dynamicznej, ale niezbyt ciepłej pogody

Czwartkowe popołudnie i wieczór był z pewnością tym czasem, w którym spełniły się marzenia fanów Agnieszki Cegielskiej, aby móc ponownie zobaczyć Ją na ekranie, a czasem jedynie posłuchać na tle mapy. Podczas jednego z takich wejść mówiła o pogodzie w Polsce w kontekście prognozy dla Europy: „Będzie wilgotno, momentami też będzie wietrznie, bo blisko jest układ niskiego ciśnienia, więc ten wiatr nie przestanie wiać. Ciepły front z kolei zaznaczy się m.in. nad wyspami Brytyjskimi, krajami Beneluksu i Francją. Hiszpania i Portugalia – tu spokojnie i słonecznie i tylko na północy mogą pojawić się niewielkie opady deszczu. Ciepłe powietrze zostanie teraz zepchnięte do Europy wschodniej i będziemy mieć o tyle ciekawszą sytuację, że w Moskwie będzie cieplej niż chociażby w Zurichu, za naszymi zachodnimi granicami, czy w Warszawie. Do nas popłynie trochę więcej takiego powietrza rześkiego, stąd bardziej umiarkowane temperatury, natomiast cały czas ciepłe powietrze krąży też nad Hiszpanią, Portugalią, południem Francji”.
Co zapowiadała nam Agnieszka na najbliższe godziny? „Dziś w nocy od 4 st. w Polsce północno-zachodniej do 8 w Polsce południowo-wschodniej, będa pojawiać się opady deszczu i w Trójmieście, i na północnym wschodzie, w centrum kraju i na południowym wschodzie, na zachodzie ta noc będzie spokojniejsza” i dalej „W piątek za naszymi oknami w wielu regionach będą pojawiać się przelotne opady deszczu, a to za sprawą tego, że do Polski przywędruje front atmosferyczny – jeden się odsunie, drugi z kolei się przybliży, wieczorem w Warszawie spodziewane wyładowania atmosferyczne, w pozostałych regionach Polski zachodniej, centralnej mogą te burze pojawić się wcześniej. Na termometrach umiarkowane temperatury, no i zwiększone odczucie chłodu z powodu wilgoci, na północy kraju prognozujemy maksymalnie 15 stopni, podobna sytuacja w okolicach Białegostoku, 17 w Warszawie, na południu kraju od 16 do 18. Wiatr będzie wiać mocniej, w porywach do 50 km/h, a w burzach będzie jeszcze silniejszy”.
Co w szykuje nam pogoda w najbliższy weekend? „Sobota od 16 do 19 stopni, popada przelotnie w Polsce południowo-zachodniej, w pozostałych regionach słonecznie, w niedzielę od 14 do 21, deszczowo na zachodzie, w centrum, na południu, burzowo w Polsce południowo-wschodniej”. Niewiele wskazuje na to, abyśmy mogli w najbliższym czasie cieszyć się słoneczną i ciepłą wiosną, choć cały czas musimy pamiętać, że deszcz jest potrzebny przyrodzie i rolnikom.

Jutro ukaże się więcej zdjęć z Agnieszką Cegielską, dziś jedynie kilka z popołudniowych „Faktów”, choć warto popatrzeć na Jej piękny uśmiech 😀

Za dwa dni będzie cieplej

Spora część Europy jest pod wpływem niżów – jeden jest nad Bałkanami, drugi u naszych wschodnich sąsiadów, trzeci nad północną Skandynawią. Zaś nad Europą Zachodnią jest wyż, dlatego tam jest spokojnie, choć niezbyt ciepło, bowiem chłód z północy dość śmiało sobie poczyna, spływając nawet nad Włochy. Powietrze z południa zaś płynie do Hiszpanii, Irlandii i znad Turcji do Rosji.

Sytuacja baryczna nad Europą w dniu 7 maja, źródło: tvnmeteo.pl

Nocą przez kraj z zachodu na wschód przechodzić będzie kolejny front z przelotnymi opadami deszczu. Będzie nieco „cieplej” niż choćby dobę wcześniej – jednostopniowy mróz możliwy jest na Mazurach, 1 na plusie w okolicach Łodzi i Katowic, poza tym w wielu regionach 2-3 stopnie, najwyższe wartości w Lublinie (4 st.) i Rzeszowie (5 st.). W ciągu dnia front powędruje sobie na południowy wschód Polski, ale popadać może wszędzie za wyjątkiem Wielkopolski, Lubuskiego i Mazowsza. Na termometrach dość równe wartości: 11 st. na całym Pomorzu i Suwalszczyźnie, 12 st. na Kujawach i Mazurach, 13 st. na Dolnym Śląsku, Lubelszczyźnie i w Małopolsce, 14 st. w pasie od Ziemi Łódzkiej przez Mazowsze po Podlasie.
Od środy zmiany – zacznie wiać z południowego zachodu, a to znacznie lepsza i cieplejsza cyrkulacja. Pojutrze już 19 st. na Dolnym Śląsku, 17 w centrum i 14-16 na wschodzie. W czwartek od 16 do 18 stopni, zacznie jednak padać w Polsce zachodniej i centralnej. Podobnie pod względem temperatury rysuje się również piątek, choć tego dnia według prognozy wszędzie popada.

Wczoraj we „Wstajesz i wiesz” na antenie TVN24 pojawiła się informacje o tym, że znane osoby wspierają akcję tworzenia ogrodów na dachach budynków w stolicy, aby pomagać miejskiej populacji pszczół. Do akcji przyłączyła się m.in. Agnieszka Cegielska. Póki co nie posiadam zdjęcia, które wtedy pokazano – lecz jeżeli je otrzymam, to z pewnością się ono pojawi.

Arktyczne zimno się rozgaszcza

Niż znad Finlandii kieruje do Skandynawii i całej Europy Środkowej arktyczne masy powietrza, z kolei te cieplejsze znad Morza Śródziemnego płyną nad Bałkany i w kierunku Ukrainy i Rosji.

Sytuacja baryczna na 3 maja 2019 roku, źródło: tvnmeteo.pl

Dziś przez kraj przemieszczają się kolejne strefy z przelotnymi opadami deszczu. W drugiej części dnia na południu Polski mogą wystąpić burze, bowiem tam są jeszcze resztki ciepła – nad ranem w Rzeszowie czy Przemyślu temperatura była jeszcze dwucyfrowa, zaś w ciągu dnia osiągnie tam 17 stopni i to będzie maksimum, jakie padnie dziś w kraju. Im bardziej na północny zachód tym chłodniej: na Ziemi Łódzkiej i Mazowszu 14 st., w Wielkopolsce i na Kujawach 13, a na całym Pomorzu chłodno, ledwie 10 st., na Podlasiu tylko o jeden stopień więcej. Musimy pamiętać o słowach Agnieszki Cegielskiej, która zapowiadała też silny wiatr i to, że odczuwalnie będzie o 2-3 stopnie mniej w stosunku do tego, co pokazuje termometr. Mieszanina chłodu, deszczu, wiatru i niskie ciśnienie nie będą sprzyjać aktywnościom na powietrzu w ten świąteczny dzień, choć pewnie znajdą się tacy, co i grilla rozpalą.
Chłód pozostanie z nami przez najbliższe dni. W sobotę ledwie 9 st. prognozowane jest na Pomorzu Zachodnim, 10 st. na Ziemi Lubuskiej i Pomorzu Gdańskim – wszędzie tam może spaść nad ranem deszcz ze śniegiem. Od Wielkopolski przez Kujawy, Mazury aż po Suwalszczyźnie 11 st., na Ziemi Łódzkiej i Dolnym Śląsku 12 st., w Małopolsce 13 st., na Podkarpaciu 14 st. Sucho będzie jedynie w centrum i na Górnym Śląsku. W niedzielę lepsza aura – popada jedynie na ścianie wschodniej i nadal od 10 do maksymalnie 13 stopni.
A propos Agnieszki, mogliśmy Ją oglądać wczoraj w poranku na antenie TVN24. Ze względu na obowiązki nie byłem w stanie wykonać szerokiej relacji tekstowej, ale galeria zdjęć będzie.

Ochłodzenie już u bram

Dla Agnieszki Cegielskiej świąteczny poranek był wyjątkowo pracowity. Musiała bowiem przekazać telewidzom tą niewątpliwie smutną wiadomość, że koniec majówki będzie deszczowy i bardzo chłodny, przez arktyczne powietrze, które napłynie do nas z północy kontynentu.

Sytuacja baryczna na 2 maja 2019, źródło: tvnmeteo.pl

Mówiła, że pogoda w tym okresie roku bywa „Od Sasa do Lasa”, bo potrafi być jeden stopień i może padać deszcz ze śniegiem lub niemal upalnie, jak w ubiegłym roku, choć dla Niej optymalna jest temperatura w okolicy 20 stopni, która akurat w pierwszych dwóch dniach będzie, przynajmniej na południu kraju. Można by tu jeszcze dodać że dwa lata temu Polskę obiegły zdjęcia zaśnieżonego mola w Sopocie – „jak spojrzymy na temperatury i to, co się działo, warunki atmosferyczne w czasie poprzednich majówek, to naprawdę tam był rollercoaster pogodowy, było dosłownie wszystko” – tak ten temat podsumowała.
Dzisiejsza temperatura była łaskawa „w porównaniu do tego co będzie działo się np. w niedzielę, kiedy raptem będziemy mieli 9 st. na Podkarpaciu w najcieplejszym momencie dnia (to właściwie brzmi jak żart), ale 5 maja to najwyższa temperatura jaką prognozujemy dla Bieszczad przy zachmurzonym niebie i przy intensywniejszych opadach deszczu, czyli odczuwalna temperatura będzie na poziomie 5-6 stopni”. Podkreślała, „że właściwie najgorzej wygląda sobota i niedziela – to są te dni, kiedy będzie najchłodniej”. Dodała też, podając szczegóły na najbliższe dni, że „wiatr nasili się już w czwartek i wtedy też spadnie temperatura, szczególnie na północy kraju, gdzie termometry pokażą od 10 do 11 stopni, w centrum 18, południe od 19 do 20. W piątek deszczowo i to wszędzie, burzowo w Polsce południowo-wschodniej, na termometrach od 11 do 17 st., w sobotę popada praktycznie w całym kraju, na północnym,południowym wschodzie niebo zupełnie zachmurzone, spadnie też temperatura również w miastach Polski południowej. Termometry pokażą od 9 do 13 stopni”. Ochłodzenie najszybciej odczuwalne będzie na północy – „na Mazurach już jutro odczuwalna temperatura będzie na poziomie 8 st., może dziewięciu, a raczej przy tym wietrze i porcji wilgoci jutro północny wschód, Trójmiasto i Pomorze Zachodnie, możemy odczuwać o 2-3 stopnie mniej”. Na pytanie o możliwość wystąpienia opadów deszczu ze śniegiem zapowiadanych przez Jej redakcyjnego kolegę, odpowiedziała nieco z przekorą: „mam nadzieję, że te prognozy się nie sprawdzą, myślę że na Kasprowym popada spokojnie śnieg, natomiast liczymy, że śnieg z deszczem się nie pojawi, że troszeczkę jakieś roszady się pojawią, no bo jeszcze trochę do weekendu zostało, a te prognozy już gorsze być nie mogą”, choć zaznaczyła „jak Tomek (Wasilewski) tak powiedział, to nie będę dyskutować”.
Mimo to radziła, byśmy korzystali z tej majowej pogody także i jutro, choć to bardziej słowa dla mieszkańców centralnej i południowej Polski, gdzie będzie jeszcze dość przyjemnie. Choć perspektywa jest taka, a nie inna, to Agnieszka szukała też pozytywów, mamy coraz dłuższe dni, ponadto cały czas opady deszczu są potrzebne rolnikom, sadownikom i leśnikom i oczywiście raczyła widzów pięknym uśmiechem, co możemy zobaczyć w poniższej fotogalerii.

Słoneczna północ, deszczowe południe Polski

Agnieszka Cegielska kontynuuje serię dyżurów na antenach kanałów TVN-u, a spotkanie z Nią choćby przez szklany ekran z pewnością cieszy niejednego Jej sympatyka. Dziś w „Faktach po południu” mówiła, jak dynamicznie zmieniają się prognozy na majówkę. Zgodnie z tą najbardziej bieżącą, którą posiadała w swoich rękach podzieli się ona na dwie części: „Arleta Unton-Pyziołek (nasza synoptyk) powiedziała, że w niedziele (7 maja- przyp. red.) niewykluczone, że w Trójmieście mogą pojawić się nawet opady deszczu ze śniegiem. Tak niestety wyglądają te prognozy, czyli z dnia na dzień coraz chłodniej, tylko jest jakaś taka sprawiedliwość w pogodzie, że pół tej majówki będzie taka znośna, bo to nie będą żadne szaleństwa pogodowe, w kontekście upałów, jutro nawet 20 st. w Polsce południowo-zachodniej, ale już na przykład na Podkarpaciu tylko 13 w najcieplejszym momencie dnia. Jeżeli mamy w prognozie burze, 13 stopni, wiadomo że przy okazji pojawią się opady deszczu to odczuwalna temperatura przy silniejszym wietrze już będzie 10-9 stopni. Natomiast te kolejne dni to jeszcze będą dni łagodniejsze również dla Podkarpacia, bo ta temperatura to będzie 17,18,19 – tak to będzie oscylować”.
Wróćmy jednak do tego co czeka nas w bliższej perspektywie: „Dziś w nocy kontynuacja opadów deszczu na południu Polski, tu na termometrach od 8 do 10 stopni, w centrum 7-8, na północy od 3 do 6, wiatr będzie umiarkowany”, z kolei w innym wejściu antenowym dodała: „Prawda jest taka, że tak jak zaczęło padać na południu, tak nie przestanie w najbliższych dniach – owszem, momentami to będą opady o charakterze przelotnym, ale tego deszczu będzie przybywać właśnie tam. W ciągu dnia tylko 13 stopni na Podkarpaciu, 14 Kraków, 14 Lublin, 16 Katowice, 18 Wrocław(…). Pozostałe regiony – centrum, północ z kolei ze słońcem, także nie będzie źle, bo w Warszawie 19 st., na północnym wschodzie z kolei 18 i bezchmurne niebo, 17 Trójmiasto, 17 Szczecin, 20 Toruń, 21 Poznań”.
Co zapowiada dla nas na przełomie kwietnia i maja? „W środę 16 st. na Podkarpaciu, 17 w centrum, 17 na Dolnym śląsku, 18 st. na Pomorzu Zachodnim, 17 na północnym wschodzie i tam powinno być najspokojniej, zachód, centrum i południe z kolei z deszczem. W czwartek od 17 do 20 st., tym razem nie powinno padać w Polsce północno-zachodniej”. Niestety powtórzyła też informację, że „piątek i sobota to dni, kiedy i będzie deszczowo, i przede wszystkim od soboty będzie dużo, dużo chłodniej, w niedzielę jeszcze mocniej spadnie temperatura”. W sobotę prognozowane jest ledwie od 10 do 14 st., a odczuwalnie może być chłodniej. Zaczęliśmy o dynamicznie zmieniających się prognozach – trzymajmy kciuki, by jednak niekorzystny scenariusz się odwrócił 😉