Wczorajszy poranek w TVN24 upłynął pod znakiem prognoz pogody prezentowanych przez Agnieszkę Cegielską. Oprócz tego, że podawała bieżące temperatury z wybranych regionów, a także mówiła o tym, co miało wydarzyć się w środowy dzień, uchyliła też rąbek pogodowej przyszłości: „Przed nami kilka ostatnich, najdłuższych dni w roku, więc to słońce długo z nami pozostaje, długo operuje i dlatego szybko rośnie temperatura(…) W czwartek jeszcze bardzo ciepło, do 31 stopni, natomiast od piątku czeka nas delikatna zmiana na północy Polski, bo tam powinniśmy mieć komfort termiczny, natomiast południe kraju cały czas bardzo ciepłe, a potem sobota i niedziela łagodniejsze, bo w sobotę od 22 do 24, niedziela od 21 do 24, także ten najbliższy weekend powinien być taką chwilą wytchnienia”. Nie ukrywała radości z tego, że będzie ten tzw. komfort termiczny (to temperatura w okolicach 23-25 st., podobno najbardziej optymalna dla naszych organizmów), co sprawi że będzie spokojnie, pogodnie i bez burz, jednak to za dwa dni.
Z kolei świąteczny czwartek ma odznaczać się wyjątkowo „sprawiedliwą” pogodą, w całym kraju możliwe są popołudniowe burze konwekcyjne, bowiem ziemia jest bardzo nagrzana, a temperatura będzie dziś wysoka: 27 st. na Suwalszczyźnie, 28 st. na Nizinie Szczecińskiej, 29 st. na Mazurach i Pomorzu Gdańskim, 30 st. na Kujawach i Mazowszu, 31 st. na Lubelszczyźnie, Ziemi Łódzkiej i w Wielkopolsce, na Dolnym Śląsku możliwe nawet 32 st.
Agnieszka mówiła wczoraj, że będzie nam towarzyszyć parnota, choć żartobliwie prosiła prowadzącego, aby nie zapisywał tego do meteorologicznego słowniczka, ale ze względu na koniec roku szkolnego „można trochę pogrzeszyć”. Zwracała też uwagę na niekorzystne warunki biometeorologiczne, które towarzyszą nam od ostatniego czasu – w takich warunkach po prostu czujemy się bardziej ospali (przyznaje się, że sam też to momentami odczuwam). Na koniec zapraszam do obejrzenia zdjęć, na których nasza ulubiona pogodynka jak zwykle pięknie prezentowała się w słonecznej stylizacji, a uśmiech zdobił Ją podwójnie 🙂













